Dziś rano swoje odejście z Nowoczesnej ogłosiła Joanna Scheuring-Wielgus. W jej ślady poszła także Joanna Schmidt. - Nie mogę się zgodzić na sposób w jaki dziś traktowane są wartości Nowoczesnej - napisała Schmidt.
– Joanna od dłuższego czasu szykowała się do odejścia. Użyła kłamstwa, by mieć pretekst do opuszczenia Nowoczesnej. Nie jest prawdą, że ktoś zakazał jej, jak sama twierdzi, wypowiadać się na temat protestu niepełnosprawnych! To kłamstwo, dlatego czuję ulgę, że nie ma jej w partii. Wreszcie skończyły się spekulacje, jej wypowiedzi medialne były bardziej męczące i szkodliwe dla ugrupowania, niż samo jej odejście - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński,
Wirtualna Polska poinformowała, że politycy Nowoczesnej uważają, że Joanna Scheuring-Wielgus ma zamiar teraz współpracować z Robertem Biedroniem i od dawna mentalnie była po za partią. Ich zdaniem skupiała się tylko na własnej karierze.
- Niestety, nie mogę się zgodzić na sposób, w jaki dzisiaj traktowane są wartości Nowoczesnej i osoby, które na rzecz tych wartości pracują. Partyjniactwo nigdy nie miało być credo Nowoczesnej. Dlatego dziś podjęłam trudną dla mnie decyzję o opuszczeniu Klubu Poselskiego i partii Nowoczesna - poinformowała Schmidt.
Odchodzę z .N. Dziękuję wszystkim za 3-letnią współpracę. Moim 36 tys. wyborcom deklaruję dalszą pracę na rzecz wartości liberalnych. pic.twitter.com/ymeO69QOsW
— Joanna Schmidt (@Schmidt_PL) 9 maja 2018