Norbert Kaczmarczyk, który przeszedł niedawno z Kukiz’15 do PiS, był dziś gościem Telewizji Republika. - Nie można krytykować dla samej krytyki. Poparcie opozycji spada bo tylko krytykuje, nie pokazują programu - stwierdził poseł.
Poseł wskazał na początku rozmowy, że przekonywał kierownictwo Kukiz’15 do tego, by dołączyć do bloku Zjednoczonej Prawicy.
- Pokazaliśmy się jako merytoryczna opozycja, która nie krzyczała tylko chciała pracować. Naturalne było dla mnie dołączenie do ZjednoczonejPrawicy. Klub nie chciał tego zrobić, więc samodzielne przejście to był dla mnie naturalny krok – stwierdził poseł.
- Zawsze będę dobrze życzył Kukiz’15. Wiele mi dało to ugrupowanie i wiele mnie nauczyło. Duża grupa osób mówiła o tym by połączyć się z PiS i walczyć o większość konstytucyjną – kontynuował Kaczmarczyk.
Gość Telewizji Republika stwierdził także, że nie rozumie ruchu Kukiz’15 - zbliżania się do PSL.
- Jeżeli Kukiz’15 idzie wspólnie do wyborów, naturalnym koalicjantem jest PiS i Zjednoczona Prawica. Przykładem jest Porozumienie i Solidarna Polska. Da się na styl amerykański realizować wspólnie pomysły. Kukiz’15 nie byłby ugrupowaniem jak opozycja od sasa do lasa. Sam pokazywałem głosowaniami poparcie swoje poparcie dla różnych rządowych programów jak 500 plus – mówił.
- Nie można krytykować dla samej krytyki. Poparcie opozycji spada bo tylko krytykuje, nie pokazują programu. Ja jako poseł opozycji pokazywałem poparcie dla pomocy polskim rodzinom – stwierdził.
- Są drobne rzeczy, które rząd – wydaje się - mógłby zrobić już, ale nie da się, bo była ogromna luka VAT-owska. Nie da się zrobić wszystkiego naraz. Lukę trzeba uszczelniać, nie można było zrobić wszystkiego od początku – stwierdził.
Poseł odniósł się także do sprawy lotów marszałka Kuchcińskiego wskazując, że prawo nie określało jasno warunków odbywania lotów.
- Prezes Kaczyński zaapelował by stworzyć określającą ustawę. Marszałek Kuchciński nie złamał prawa. Prezes Kaczyński nie boi się decyzji i zmian w prawie by nie było więcej takich sytuacji. Inną sprawą jest to, że marszałek Kuchciński potrzebuje często obecności rodziny na uroczystościach. To musi jednak być usankcjonowane – stwierdził.
- Reakcja niektórych mediów to jest histeria. Tam nie ma afery – stwierdził.