Przejdź do treści
No i proszę. Przed wizytą Donalda Trumpa w Polsce spuszczono starych komuchów by ujadały!

Przybywa pan do kraju, który nie jest praworządny; pana mocny głos wzywający do tolerancji i wzajemnego poszanowania, a także przestrzegania postanowień konstytucji i innych praw, może mieć znaczenie historyczne - czytamy w skierowanym do prezydenta USA liście otwartym grupy b. polskich ambasadorów.

Pod listem podpisało się 23 byłych ambasadorów, m.in. Ryszard Schnepf, Iwo Byczewski, Piotr Nowina-Konopka, Jerzy Maria Nowak czy Andrzej Krawczyk, zrzeszonych w Konferencji Ambasadorów RP - grupie byłych przedstawicieli RP, której celem jest analiza polityki zagranicznej, wskazywanie pojawiających się zagrożeń dla Polski i sporządzanie rekomendacji.

 

Byli ambasadorzy podkreślili w liście, że wizyta prezydenta USA w Polsce zawsze jest "wielkim wydarzeniem", a Donald Trump zostanie powitany "z należnym mu szacunkiem". Wskazano także na historyczny więzy, które łączą Polskę oraz USA, przywołując m.in. wsparcie okazane przez Stany Zjednoczone polskiej "Solidarności" oraz pomoc ekonomiczną "w trudnych czasach transformacji gospodarczej i społecznej".

 

"Przywołując najpiękniejsze karty naszej historii, chcemy jednocześnie zwrócić Pana uwagę na dwie, obecnie ważne sprawy: zagrożenie wspólnoty bezpieczeństwa i wspólnoty wartości" - czytamy.

 

"Dziś nasza Rzeczpospolita jest członkiem wielkiej, demokratycznej rodziny zbudowanej na dwóch filarach: Unii Europejskiej i NATO. Polska pozostaje trwałym i sprawdzonym sojusznikiem USA. W tej wspólnocie wartości i interesów nie ma sprzeczności, a naszą racją stanu jest utrzymanie bliskich relacji ze wszystkimi jej podmiotami" - napisano.

 

Jak podkreślono, "USA, Litwa, Niemcy, Francja czy Kanada, podobnie jak pozostali członkowie NATO, są równoprawnymi partnerami w sojuszu, którego siła powinna być mierzona przede wszystkim możliwością wspólnego i skutecznego działania".

 

"Polska osamotniona, otoczona nieprzyjaciółmi, skonfliktowana z sąsiadami i zdana – jak przed II Wojną Światową – wyłącznie na odległe geograficznie sojusze, to prosta droga do kolejnej katastrofy" - napisali byli ambasadorowie. "W tym kontekście rola +konia trojańskiego+, kraju dryfującego na obrzeża wspólnoty wolności i demokracji, dokąd spycha Polskę obecny rząd, jest dla nas i dla naszych sojuszników, w tym także USA, destrukcyjna. W naszym euroatlantyckim związku chcemy być poważnym i wiarygodnym partnerem. Partnerem gotowym także do poświęceń, ale nie wyłącznie klientem i wykonawcą zadań, które spójności NATO nie służą" - czytamy.

 

W liście podkreślono też, że "ideały europejskiego Oświecenia i Ojców Założycieli pierwszego nowoczesnego państwa, jakim były Stany Zjednoczone Ameryki to demokracja, praworządność, prawa człowieka, równość obywateli i ich wolności".

 

"Nie znamy kraju, w którym waga i poszanowanie opartej na nich Konstytucji są tak strzeżone jak w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem w Polsce od kilku lat narasta proces łamania i naginania naszej Konstytucji. Rozmontowywany jest trójpodział władzy, niszczone niezawisłe sądownictwo. Prawa człowieka są ograniczane, a narastająca opresja wobec politycznych oponentów oraz mniejszości – etnicznych, religijnych, seksualnych – jest nie tylko tolerowana, lecz wręcz inspirowana" - czytamy.

 

"Panie Prezydencie, przybywa Pan do kraju, który nie jest praworządny. Pana mocny głos wzywający do tolerancji i wzajemnego poszanowania, a także przestrzegania postanowień konstytucji i innych praw, może mieć znaczenie historyczne. Tylko wolne, demokratycznie zarządzane państwa mogą tworzyć trwałą i skuteczną wspólnotę zdolną obronić się przed zalewem agresji, autorytaryzmu i kłamstwa. Spragnieni wolności Polacy będą Pana słuchali. Wezmą sobie Pana słowa do serca" - napisano w liście.

 

Prezydent Stanów Zjednoczonych przyleci do Polski 31 sierpnia wieczorem. 1 września weźmie w Warszawie udział w uroczystościach w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej - na pl. Piłsudskiego - obok prezydentów: Polski Andrzeja Dudy i Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, Trump wygłosi przemówienie. 2 września będzie dniem dwustronnej wizyty prezydenta USA w Polsce. Odbędą się wówczas rozmowy w cztery oczy prezydentów Dudy i Trumpa, rozmowy plenarne delegacji, ponadto prezydent USA spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim.

Centrum Prasowe PAP

Wiadomości

Gdy Ameryka głosuje - Niemcy są w popłochu. Bardzo obawiają się zwycięstwa Trumpa

Czarnek o relacjach z prezydentem USA

Rosja chciała wysadzić w powietrze europejskie samoloty, również polskie

Trzaskowski, kandydat na prezydenta i taka wtopa! ZOBACZ

Aktywista Black Lives Matter zagłosuje na Donalda Trumpa: "Zdecydowanie nie poparłbym Kamali Harris"

UWAGA! 11 listopada będzie zakaz noszenia broni w Warszawie

Przedłużono godziny głosowania w części stanu Pensylwania

Tusk zlikwidował instytut, a PiS go na nowo otworzył

Tarczyński: jeśli Trump przegra, to system zostanie domknięty

Gajadhur alarmuje: skompromitowany Woźniak wrócił do pracy

Wpływ Latynosów na wyniki w wahających się stanach będzie wyraźny

Policja Kapitolu zatrzymała mężczyznę, który chciał wtargnąć z pochodnią i rakietnicą do Kapitolu

Spółki skarbu państwa politycznym łupem koalicji Tuska

Bagiński: po to Tusk objął władzę, aby wyczyścić wszystko ze śladów swojego resetu z Rosją

Trzaskowski sam ogłasza swój start na prezydenta – demokracja po platformersku?

Najnowsze

Gdy Ameryka głosuje - Niemcy są w popłochu. Bardzo obawiają się zwycięstwa Trumpa

Aktywista Black Lives Matter zagłosuje na Donalda Trumpa: "Zdecydowanie nie poparłbym Kamali Harris"

UWAGA! 11 listopada będzie zakaz noszenia broni w Warszawie

Przedłużono godziny głosowania w części stanu Pensylwania

Tusk zlikwidował instytut, a PiS go na nowo otworzył

Czarnek o relacjach z prezydentem USA

Rosja chciała wysadzić w powietrze europejskie samoloty, również polskie

Trzaskowski, kandydat na prezydenta i taka wtopa! ZOBACZ