W niedzielę wieczorem na ulice Łodzi wyruszy autobus dla bezdomnych i potrzebujących. Można w nim będzie zjeść ciepły posiłek, otrzymać odzież na zmianę i podjechać do noclegowni. Kursy potrwają do marca.
– Codziennie o godz. 21.30 autobus wyruszy ze schroniska dla bezdomnych mężczyzn na Nowych Sadach, pojedzie na Dworzec Łódź-Kaliska, na plac Barlickiego, Dworzec Łódź-Żabieniec i na Stary Rynek. Później pojedzie do schroniska i noclegowni dla mężczyzn przy ul. Szczytowej i do schroniska dla kobiet na ul. Gałczyńskiego. Tam może zawieźć osoby, które zdecydują, że nie będą spędzały nocy na ulicy i chcą się schronić. Autobus jeździ niezmienną od lat trasą, dociera do miejsc, w których najczęściej przebywają osoby bezdomne – poinformował dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi Andrzej Kaczorowski.
W autobusie pracują wolontariusze, będący jednocześnie podopiecznymi Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Pojazd będzie zatrzymywał się na każdym przystanku na tyle długo, by każdy potrzebujący mógł skorzystać ze wsparcia.
– Będą w nim ciepłe napoje, posiłek, dodatkowe ubrania, koce – wszystko, co pomaga przetrwać w tym najzimniejszym okresie – zaznaczył wiceprezydent Łodzi Adam Wieczorek.
Autobus dla bezdomnych jeździ po Łodzi już od 17 lat.
Z badania przeprowadzonego w lutym 2019 r. wynika, że w Łodzi żyje 891 bezdomnych – większość korzysta ze schronisk i noclegowni, jednak ponad 190 osób bytuje w tzw. miejscach niemieszkalnych, np. na ulicach, klatkach schodowych, w pustostanach.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"