"Sytuacja uchodźców w Polsce jest obecnie gorsza niż za rządów PiS. Powodem są stałe kontrole graniczne wprowadzone na jesieni przez niemiecki rząd" – pisze Klaus Bachmann, znany dotąd z bezkrytycznego stosunku do koalicji 13 grudnia, w komentarzu opublikowanym na portalu dziennika "Berliner Zeitung".
Według Bachmanna "uchodźcy, którzy sforsują mur na granicy polsko-białoruskiej, mają obecnie niewielkie szanse na przedostanie się do Niemiec". W związku z tym, jak przekonuje niemiecki publicysta, "trafiają do jednego z polskich ośrodków dla uchodźców, z których wiele zostało zamkniętych i w których panują warunki gorsze niż w więzieniach".
Według Bachmanna, "liczba uchodźców z nadejściem wiosny będzie się zwiększać, a za kilka miesięcy system ich przyjmowania w Polsce załamie się". "Milczenie nie rozwiąże problemu, który najpóźniej w lecie wybuchnie" – ostrzega publicysta.
Bachmann znany dotąd z szeregu "dobrych rad" udzielanych ekipie Tuska, a dotyczących "przywrócenia demokracji" w Polsce "metodami państwa policyjnego", uważa, że rząd warszawski nie ma pomysłu, jak rozwiązać sytuację z imigrantami. Jest to efektem realizowania przez koalicję 13 grudnia wytycznych z Berlina i Brukseli, które chcą uniknąć napływu nielegalnych przybyszy do Europy zachodniej z kierunku wschodniego.
Stałe kontrole na granicy z Polską i Czechami władze niemieckie wprowadziły w połowie października 2023 r. w związku z rosnącą liczbą nielegalnych migrantów. Jak podkreśla Bachmann, "Polska realizuje politykę ustaloną w Berlinie i Brukseli polegającą na odsunięciu problemu migracji możliwie daleko na peryferie".