Zaostrza się sytuacja wokół Naddniestrza - pisze rosyjski dziennik "Kommiersant", według którego planowane na 10-11 kwietnia w Wiedniu rozmowy na temat uregulowania kryzysu naddniestrzańskiego w formacie 5 plus 2 zostały zerwane.
Naddniestrze to separatystyczny rosyjskojęzyczny region Mołdawii, który przy wsparciu Moskwy w 1992 roku praktycznie oderwał się od tego kraju i jest kontrolowany przez Kreml. Mołdawia, która w czerwcu zamierza podpisać umowę o stowarzyszeniu z Unią Europejską, obawia się, że Kreml po aneksji Krymu może zechcieć przyłączyć Republikę Naddniestrzańską do Federacji Rosyjskiej (FR).
"Kommiersant" wyjaśnia, że władze Naddniestrza "odmówiły udziału w negocjacjach, oskarżając Mołdawię o wprowadzenie sankcji, a Ukrainę o ustanowienie blokady". Dziennik podaje, że o odmowie udziału w rozmowach "5 plus 2" w Wiedniu poinformowała wicepremier i minister spraw zagranicznych Naddniestrza Nina Sztanski w liście przesłanym w sobotę pozostałym stronom negocjacji. Krok ten uzasadniła niedotrzymaniem przez Kiszyniów obietnicy uchylenia wprowadzonej w końcu 2013 roku akcyzy importowej dla naddniestrzańskich przedsiębiorstw.
"Naddniestrze, zainspirowane przykładem Krymu, chce ostatecznie zerwać z Kiszyniowem i przyłączyć się do Rosji. A Moskwa wyraża gotowość użycia siły przeciwko krzywdzicielom Naddniestrza i "przymuszenia do pokoju" każdego agresora" - pisze "Kommiersant".
"Zerwanie rozmów to kolejny dowód zaostrzenia stosunków Kiszyniowa z Tyraspolem (stolicą nieuznawanej Republiki Naddniestrzańskiej - przyp.red.)" - ocenia dziennik. Zauważa, że "Tyraspol jest w konflikcie nie tylko z Kiszyniowem, ale także z Kijowem, który miesiąc temu zaostrzył reżim przekraczania ukraińskiej granicy dla obywateli FR".
"W Naddniestrzu, wciśniętym między Mołdawię i Ukrainę, obywatelstwo Rosji posiada co drugi mieszkaniec. Działania Kijowa oceniono tam jako blokadę. Kijów odpowiada, że zaostrzenie rygorów na granicy jest wewnętrzną sprawą Ukrainy" - informuje gazeta.
Powołując się na ambasadora Ukrainy w Mołdawii Serhija Pirożkowa, gazeta podaje, że rosyjski kontyngent wojskowy w Naddniestrzu przygotowuje się do manewrów, których scenariusz zakłada konwojowanie pomocy humanitarnej do tego regionu. "Nigdy wcześniej ćwiczeń z takim scenariuszem tam nie organizowano" - cytuje "Kommiersant" ukraińskiego dyplomatę, którego zdaniem może to oznaczać, iż podjęta zostanie próba przerwania blokady przy użyciu sił zbrojnych.
Moskiewski dziennik zauważa, że o ile rosyjskie oddziały w Naddniestrzu dopiero przygotowują się do manewrów, o tyle naddniestrzańscy wojskowi ćwiczą już na potęgę. "W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Obrony nieuznawanej republiki informowało o ostrym strzelaniu wojsk pancernych, artylerii i sił obrony przeciwlotniczej, a także o ćwiczeniu przez jednostki inżynieryjno-saperskie budowy przepraw pontonowych przez Dniestr" - przekazuje "Kommiersant".
"Wygląda na to, że do wystąpienia w obronie Naddniestrza gotowa jest Rosja" - ocenia gazeta. "Użyjemy całego arsenału środków politycznego, dyplomatycznego, gospodarczego, a jeśli będzie trzeba to także siłowego oddziaływania na dowolnego agresora, aby przymusić go do pokoju, spokoju i przestrzegania demokratycznych norm" - przytacza "Kommiersant" wypowiedź wicepremiera FR Dmitrija Rogozina, który jest także specjalnym przedstawicielem prezydenta Rosji ds. Naddniestrza.
Dziennik informuje, że prezydent Naddniestrza Jewgienij Szewczuk wystąpi z orędziem do narodu, w którym prawdopodobnie ogłosi, że Naddniestrze gotowe jest stać się częścią Federacji Rosyjskiej. Orędzie Szewczuka zapowiada też "Niezawisimaja Gazieta", która - powołując się na ekspertów i polityków w Naddniestrzu i Mołdawii - nie wyklucza, że obwieści on o całkowitym zerwaniu stosunków z Kiszyniowem, w tym rozmów w formacie "5 plus 2".
Rozmowy o uregulowaniu kwestii Naddniestrza w formacie 5 plus 2 toczą się od października 2005 roku. "Piątkę" tworzą: Rosja, Ukraina, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), USA oraz UE. Natomiast "dwójkę" stanowią Naddniestrze i Mołdawia. Rosja i Ukraina uczestniczą w negocjacjach w charakterze gwarantów przyszłego porozumienia, OBWE - w roli pośrednika, a Stany Zjednoczone i Unia Europejska - jako obserwatorzy. Naddniestrze i Mołdawia to strony konfliktu.