Ogromne tereny zajęły się ogniem w stanie Kalifornia w USA. Ewakuowano już 10 tysięcy ludzi, kolejne 150 tys. zostanie jak najszybciej. Setki domów doszczętnie spłonęło, tysiące budynków uległo uszkodzeniu.
Pożar dotarł już do Los Angeles. Spaliło się sześć domów w jednej z najbogatszych dzielnic miasta - Bel Air. Zamknięto jedną z najbardziej zatłoczonych dróg w Ameryce - autostradę 405.
W wyniku pożaru spłonęło już 34 tys. hekarów. Silny wiatr sprzyja dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia. Wiatr Santa Ana jest gorący i suchy.
NASA udostępniła zdjęcia satelitarne, na których dokładnie widać tereny zajęte ogniem. Ogromne obłoki dymu widać też nad oceanem.
Służby ratunkowe podają, że 43 tysiące domostw jest pozbawionych prądu. Zamknięto już ponad 80 szkół. Jerry Brown, gubernator Kalifornii ogłosił stan wyjątkowy. Nakazał mieszkańcom, aby byli gotowi do natychmiastowej ewakuacji.
Shocking video shows wildfire raging next to highway full of early-morning commuters in Los Angeles. https://t.co/sbp5JvSesP pic.twitter.com/kUYDAoac3u
— ABC News (@ABC) 7 grudnia 2017
Autostrada międzystanowa 405 w Los Angeles. pic.twitter.com/5EnPReWOKU
— Maryla Ossowska (@MarylaOssowska) 7 grudnia 2017
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!