Przejdź do treści
Muzeum Żołnierzy Wyklętych w dawnej kwaterze głównej NKWD
domena publiczna

W Warszawie powstanie Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Nowa placówka będzie miała siedzibę w dawnej kwaterze głównej NKWD przy ul. Strzeleckiej na Pradze - informuje Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. Muzeum ma powstać jeszcze w 2014 roku.

- Jeszcze w tym roku zostanie otwarty nowy obiekt muzealny w Warszawie – Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Na potrzeby nowej instytucji zostanie zaadaptowana zabytkowa kamienica tj. dawna kwatera główna NKWD przy ul. Strzeleckiej 8 na Pradze Północ - poinformowała rzeczniczka prasowa Marta Milewska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie.

Decyzję w tej sprawie podjął zarząd województwa mazowieckiego. Umowę przewidującą powstanie placówki podpiszą we wtorek marszałek Adam Struzik, wicemarszałek Wiesław Raboszuk oraz prezes zarządu Fundacji Strzelecka 8 Wojciech Amanowicz-Bednarek. Muzeum powstanie dzięki dofinansowaniu z budżetu Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego na lata 2007-2013. Unijna dotacja wyniesie prawie 300 tys. zł.

W piwnicach budynku przy ul. Strzeleckiej w okresie stalinowskim więziono, brutalnie przesłuchiwano i mordowano żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego. W latach 1944-45 mieściła się tam Kwatera Główna NKWD w Polsce, a w okresie 1945–1948 Areszt Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.

W kwietniu 2014 r. na budynku przy ul. Strzeleckiej 8 odsłonięto tablicę upamiętniającą tragiczne losy żołnierzy podziemia antykomunistycznego - ofiar NKWD i komunistycznych władz w Polsce po 1945 r. W uroczystości, podczas której złożono kwiaty m.in. w imieniu prezydenta Bronisława Komorowskiego, wzięli udział m.in. prezes IPN Łukasz Kamiński, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert oraz biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.

- Pamięć potrzebuje ludzi, którzy chcą ją kultywować, potrzebuje instytucji, które będą o nią dbały, ale potrzebuje także materialnych śladów i miejsc, które będą z nią związane - podkreślił wówczas Kamiński.

Wśród ofiar komunistycznej bezpieki na ul. Strzeleckiej był ppłk Lucjan Szymański "Janczar". Szymański był żołnierzem wojny polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920, podczas II wojny światowej organizował struktury wojskowe Polskiego Państwa Podziemnego na Mazowszu i Podlasiu; był też ostatnim dowódcą Podokręgu Wschodniego Obszaru Warszawskiego AK. 5 marca 1945 r. wykonano na nim wyrok śmierci, na który 21 lutego 1945 r. skazał go Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie.

O siedzibie komunistycznych władz przy ul. Strzeleckiej można przeczytać w wydanym w 2013 r. przez Instytut Pamięci Narodowej albumie "Śladami zbrodni" - pierwszej po II wojnie światowej próbie skatalogowania miejsc zbrodni komunizmu w Polsce.

W albumie znajduje się meldunek jednej z siatek wywiadowczych Delegatury Sił Zbrojnych o kryptonimie "Pralnia II", w którym czytamy: "Dom jest na zewnątrz ogrodzony drutem kolczastym (...). Wieczorem budynek oświetlają cztery silne reflektory oraz strzegą wzmocnione straże zewnętrzne. Mieszkańcy sąsiednich domów opowiadają, że z budynku władz Bezpieczeństwa dochodzą stałe jęki, a nawet podobno odgłosy salw, związanych z wykonywaniem wyroków śmierci. Jest w każdym razie faktem, że w piwnicach budynku umierają ludzie na skutek bicia, podczas badania przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa".

W zbiorach IPN zachowały się także wspomnienia jednego z więźniów aresztu Jerzego Skorupińskiego "Bema", który opowiadał o przesłuchaniach. "NKWD chciało się dowiedzieć, kim naprawdę jest pan Miński. Katowali go w nieludzki sposób, aby się przyznał do jakiej należy organizacji i po co przyjechał ze Śląska do Warszawy. Powiedziano mu, że dostanie 200 batów. Wymierzono mu karę wstępną 200 batów, miał sobie wybrać pałkę i tą pałą okładało go leżącego dwu bojców, inni stali mu na rękach i nogach. Dodatkowo nakazano mu liczyć, gdyż jak się pomyli mieli zacząć od nowa" - wspominał Skorupiński.

PAP

Wiadomości

Odra po raz pierwszy od tygodnia poniżej stanu alarmowego

Jeśli pozwolimy na zmianę granic w Ukrainie, będą kolejne zmiany

Wójcik: mam nadzieję, że Zbigniew Ziobro wróci do polskiej polityki

Agnieszka Woźniak-Starak krytykuje partię Władysława Kosiniaka-Kamysza!

,,Kadrowe Tsunami'' w Wodach Polskich po zmianie władzy

Jest decyzja UEFA. Większa kasa dla polskich klubów

Scholz na straży niemieckich interesów czy blokuje wolny rynek? Kanclerz sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit

Bilans powodzi. Potężne straty na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej

Golińska: zaproszenie von der Leyen miało wymiar PRowy, miało pokazać, że Tusk jest słuchany

Pożar w magazynie farb i lakierów w Kilecach! [wideo]

Cud w medycynie! Chłopiec był na granicy życia i śmierci

Grozi mu dożywocie! Zobacz za co!

Idealne zrazy? Oto sposób na wyjątkowy smak!

Woś: ludzie tracą majątek życia, a pomocy dla powodzian dalej nie ma!

Bender: Polakom wielokrotnie zdarzało się decydować o wynikach prezydenckich w USA

Najnowsze

Premier rozruszał internet. Do spółki z bobrami. Zobacz komentarze!

HIT DNIA

Agnieszka Woźniak-Starak krytykuje partię Władysława Kosiniaka-Kamysza!

,,Kadrowe Tsunami'' w Wodach Polskich po zmianie władzy

Jest decyzja UEFA. Większa kasa dla polskich klubów

Scholz na straży niemieckich interesów czy blokuje wolny rynek? Kanclerz sprzeciwia się przejęciu Commerzbanku przez UniCredit

Odra po raz pierwszy od tygodnia poniżej stanu alarmowego

Jeśli pozwolimy na zmianę granic w Ukrainie, będą kolejne zmiany

Wójcik: mam nadzieję, że Zbigniew Ziobro wróci do polskiej polityki