– To moje zdanie, ale te różnice będą się zacierały. Miejsce wszystkich polityków Zjednoczonej Prawicy jest w Prawie i Sprawiedliwości – podkreślał w programie „Prosto w oczy” Arkadiusz Mularczyk, polityk Solidarnej Polski.
Mularczyk odnosił się do pytania o to, jak będzie wyglądała współpraca pomiędzy PiS-em a partiami Zjednoczonej Prawicy (Solidarną Polską i Polską Razem).
– To będzie zależało od decyzji prezesa Kaczyńskiego i władz partii, ale po wyborach pewnie będzie jeden klub – stwierdził Mularczyk.
Pytany o swoje miejsce po wyborach, stwierdził, że „na razie nie chce dzielić skóry na niedźwiedziu”. – Trzeba wygrać wybory parlamentarne. Już tak było, że politycy opozycji byli w ogródku i witali się z gąską, ale okazało się, że PSL zdobywa bardzo dużo głosów – przypominał.
Pytany o kwestie imigrantów i przyjmowania ich przez Polskę, stwierdził, że „nie zgadza się na dyktat Brukseli”. – Powinno się uszanować odrębność kulturową, religijną i historyczną państw Unii – podkreślał. – Nie wchodziliśmy do Unii Europejskiej jednego komisarza, który zarządzał kontynentem, ale do Europy ojczyzn – mówił Arkadiusz Mularczyk.