Gościem Telewizji Republika był Jan Mosiński - Członek Komisji Ds. Reprywatyzacji. Głównym tematem rozmowy była sprawa reprywatyzacji. Dyskutowano również na temat Stanisława Gawłowskiego oraz wszczęcia przez KE artykułu 7 przeciwko Polsce.
– Nie chciałbym wyręczać komisji w tym momencie. Jutro mogą rozegrać się różne warianty. Może być tak, że komisja może odłożyć decyzję do stycznia 2018 roku, a może być tak, że zażądaj zwrotu pieniędzy od rodziny Waltzów. Poczekajmy do jutra. Z pewnością komisja zanim podejmie decyzję, dokona kompletnej weryfikacji dokumentacji. Chcę zapewnić, że zarówno przy ul. Twardej, Siennej czy Noakowskiego mamy te same schematy działań i poza to nie wychodzimy jak próbowała sugerować opozycja – podkreślał Mosiński.
– Cena stosunkowo faktycznie była niska w tamtym czasie biorąc pod uwagę miejsce. Co ciekawe pan Andrzej Waltz zamieścił tę transakcję na całkiem osobnym rachunku, sugerowało by to, że od początku podejrzewał, że nie jest to do końca zgodne z prawem – ocenił.
Sprawa dokumentacji
– W gmachu, gdzie powinno świecić przykładem mamy do czynienia z kradzieżą. Ktoś sobie wszedł do archiwów i zabrał część dokumentów. Ewidentnie widać, że ktoś czegoś szukał, węszył. Kto to zrobił wyjaśni śledztwo prokuratorskie. Nikt nie może dysponować dokumentacjami jak własnym kalendarzykiem. Myślę, że prokuratura ma już pewne dokumenty przygotowane przez komisję. Nikt z urzędników ani z ulicy tam nie wszedł. To musiał być wysoki urzędnik mający duże wpływy w ministerstwie sprawiedliwości – zaznaczył.
– Pytanie teraz czy pani prezydent pogratuluje jak obiecywała. Zdaje sobie sprawę, że tak nie będzie. Pani prezydent nie jest politykiem klasy, co udowodnia już wielokrotnie pozwalając na liczne kradzieże w Warszawie – dodał.
Sprawa Stanisława Gawłowskiego
– Mamy do czynienia z sytuacją arcyniewygodna dla PO. HGW pozwalała rozkradać nieruchomości należące do państwa. Tutaj mamy aferę łapówkarską. Widzę czarne chmury nad Platformą. Być może będą chcieli odepchnąć tych „Kolekcjonerów” na margines. Bez wątpienia martwi mnie sposób obrony pana posła. Każdy ma prawo do obrony, ale w przypadku pana Koguta po pierwsze PiS powiedziało „jest zawieszony w prawach posła” i sam senator powiedział, że składa immunitet. Tutaj mamy bezczelną obronę. To jest język spod budki z piwem. Tu jest histeryczna obrona. Być może to powtórka z pani Sawickiej. Wiem, ze PO trudno odnaleźć elegancję polityczną- tego oni już nie posiadają. Ale powinni zachować resztki godności i oddać immunitet, aby przyspieszyć procedury – mówił Mosiński.
– W przypadku rządów PiS jeżeli człowiek łamie prawo nie ma podziału skąd ta osoba pochodzi, tylko staje przed prawem. Polityk powinien być ponad wszelkimi podejrzeniami - dodał.
Sprawa wszczęcia przez KE artykułu 7 przeciwko Polsce
– Uważam, że nie ma podstaw, aby przeciwko Polsce wszcząć ten artykuł. Procedura wyboru sędziów w myśl nowych zasad jest powszechnie znana w Europie. Tam jest wszystko legalne, a w Polsce nie. Panowie się uwzięli na Polskę. Gdyby nie donosicielstwo i zdrada europosłów, zagrzewanie do boju pana Timmermansa myślę, że panowie komisarze nie podjęliby tego typu starań co do Polski. To jest paradoksalnie osłabienie UE. W końcu każde z państw zobaczy, że może być w sytuacji takiej samej – powiedział Mosiński.