– Ja nawiasem mówiąc uważam, że błędem jest taka polityzacja tej akcji, tego człowieka. Bo to nie jest żaden ideowy polityk, czy człowiek związany z jakimś światopoglądem, który chce dokonać zamachu z powodów ideowych. To jest pospolity bandyta i przypisywanie mu jakiś intencji politycznych jest błędem, a co więcej - wychodzi naprzeciw jego oczekiwaniom - powiedział były premier Leszek Miller w RMF 24, komentując wczorajszy atak na prezydenta Pawła Adamowicza.
– Nasze myśli biegną do gdańskiego szpitala, gdzie walczy o życie człowiek. Nawet nie prezydent, nie z Platformy, nie PiS-owiec, nie SLD-owiec, tylko po prostu człowiek. Życzymy temu człowiekowi zwycięstwa w tej walce i powrotu do zdrowia, i objęcia tych wszystkich ważnych dla społeczeństwa gdańskiego prac, które dokonywał, i które zostały tak dobrze ocenione w ostatnich wyborach samorządowych - powiedział Leszek Miller w RMF 24.
– Ja nawiasem mówiąc uważam, że błędem jest taka polityzacja tej akcji, tego człowieka. Bo to nie jest żaden ideowy polityk, czy człowiek związany z jakimś światopoglądem, który chce dokonać zamachu z powodów ideowych. To jest pospolity bandyta i przypisywanie mu jakiś intencji politycznych jest błędem, a co więcej - wychodzi naprzeciw jego oczekiwaniom. Jeżeli nie zostaną wyciągnięte żadne wnioski z tego nieszczęścia, to przecież takich szaleńców nie brakuje w Polsce - podkreślał były premier.
– Przed oczami stoi mi obraz triumfującego bandyty, który biega po scenie pełnej ludzi z 15-centymetrowym nożem w ręku i nikt nie reaguje. W każdym razie nikt, z tych, którzy powinni zareagować (...) Ten obraz na pewno utrudni prace rządowym propagandystom, którzy przy każdej okazji powtarzają, że Polska jest bezpieczna. Otóż okazuje się, że Polska jest bezpieczna, dopóki nie zostanie zaatakowana - mówił Leszek Miller w RMF 24.
– Zmieńmy zasady przyjmowania, szkolenia (do firm ochroniarskich - przyp.red.). Nie można niczego nie zrobić, taka sytuacja może się przecież powtórzyć - dodawał.