Jeżeli doszłoby do powołania komisji śledczej ws. likwidacji WSI Komorowski musiałby odpowiedzieć na wiele niewygodnych pytań - mówił na antenie Telewizji Republika polityk Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek.
Gościem porannego programu „Prosto w oczy” był Marcin Mastalerek, polityk Prawa i Sprawiedliwości, który odniósł się do planów partii dotyczących wyborów prezydenckich i związanego z nimi wywiadu Jarosława Kaczyńskiego opublikowanego w najnowszym wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”. Prezes PiS zadeklarował w nim, że nie ma ambicji prezydenckich i że bardziej interesuje go stanowisko premiera.
- Pan premier Kaczyński jest konsekwentny i konsekwentnie mówi, że władza w Polsce jest sprawowana przez premiera, premier może przeprowadzać realne zmiany i funkcja szefa partii bardziej przystaje do funkcji premiera – wyjaśnił Mastalerek. Jak dodał, wyraża nadzieję, że po tym wywiadzie nie będzie już spekulacji dotyczących startu Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.
Zapytany, czy zapowiedziana nowa rola profesora Glińskiego to właśnie jego kandydatura na prezydenta, zaprzeczył. - Co do nowej roli profesora Glińskiego trzeba wstrzymać się jeszcze niecałe dwa tygodnie. To nie chodzi o wybory prezydenckie. Kwestia wyborów prezydenckich jest jeszcze otwarta - przyznał.
Dodał jednak, że wierzy, że Bronisława Komorowskiego uda się odsunąć od władzy. - Myślę, że są do tego instrumenty, bo w kampanii wyborczej w 2010 r. nie padło wiele prawdziwych słów, o jego związkach z WSI – przypomniał. Mastalerek stwierdził, że obecne dążenia Platformy do powołania komisji śledczej ws. likwidacji WSI byłyby niekorzystne tylko dla partii rządzącej. – Jeżeli PO chce przez komisję śledczą rozpocząć kampanię prezydencką Bronisława Komorowskiego to zapraszamy – podkreślił polityk.
- Gdyby taka komisja powstała, to wiele dokumentów byłoby odtajnionych - mówił. Jak dodał, pewnie nie udałoby się przesłuchać Bronisława Komorowskiego, jednak nie uchroniłby się od wielu niewygodnych pytań. - Musiałby się wytłumaczyć z tych 200 tysięcy marek, które od cioci dostał, a później żołnierze WSI je odzyskiwali - dodał. - Musiałby wyjaśnić wiele spraw, nie można byłoby od nich uciec - dodał. - Wierzę, że w 2015 roku uda się go usunąć z Belwederu. Komorowski nie jest przyspawany do fotela prezydenckiego - zakończył.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie