Gośćmi Marcina Bąka w programie "Salonik Polityczny" byli Joanna Miziołek (WPROST) oraz Ryszard Makowski (wPolityce.pl). – Ustawa obowiązuje z wyłączeniem badania naukowych i sztuki. Jaki jest zatem jej sens? Będzie można mówić o polskich obozach śmierci w kontekście żartu - wyjaśnił, z charakterystyczną nutą sarkazmu, na czym polega problem z obecną postacią ustawy Ryszard Makowski.
Władysław Frasyniuk - pierwszy więzień polityczny Dobrej Zmiany
– Nie wiem czy jest pierwszy. To zły ruch dla całej sceny politycznej. On kształtuje się obecnie na lidera. Można powiedzieć, że działania Prawa i Sprawiedliwości się do tego przyczyniły. Pamiętam uśmiech do kamery, kiedy szarpał się z policją. Wszystko co robi, doskonale wcześniej zaplanował – tłumaczyła Miziołek.
– Nie łączyłbym tego, że to PiS wysłał policję na pana Frasyniuka. Jestem zwolennikiem teorii spiskowych. Wydaje mi się, że aresztowanie pana Frasyniuka, przykryło niearesztowanie nikogo z Ciechu. Utrata ta równa jest utracie 23 zakładów chemicznych. Cały Ciech jest producentem sody, jednym z poważniejszym w Europie. Chemia ma ogromne znaczenie strategiczne – dodał Makowski.
– Zaczęło się od łamania konstytucji. To ludzi poniekąd grzeje. Weta prezydenta pokazały, że ludzie się tym interesują. Opozycja będzie miała wielki argument, że prokuratura jest władaniem Zbigniewa Ziobry. 10 minut aresztowanie Władysława Frasyniuka to podgrzewanie elektoratu opozycji - tłumaczyła co stoi za medialnym aresztowaniem.
Ciąg dalszy sporu z Izraelem
– Sprawa z Izraelem jest znacznie bardziej skomplikowana. Premier Morawiecki mówił, że możliwym jest zmiana ustawy o IPN. Sam Jarosław Kaczyński twierdzi, że nie spodziewał się tak drastycznej reakcji Izraela. Opozycja nie potrafi się odnaleźć w obecnej sytuacji, bo do tej pory aż tak nie atakowali Polski. Każdy kraj dba o swoją historię, natomiast Polska zaprzestała takich działań - mówiła Miziołek.
– Ustawa obowiązuje z wyłączeniem badania naukowych i sztuki. Jaki jest zatem jej sens? Będzie można mówić o polskich obozach śmierci w kontekście żartu - wyjaśnił, na czym polega problem z obecną postacią ustawy Makowski.
– Pani ambasador mogła zareagować, ale nie w taki dzień. Można było wystosować notę dyplomatyczną. Wszystko to było zamierzonym uderzeniem w Polskę. Jeśli w Polsce zrobi się zamieszanie, wymiar sprawiedliwości w Izraelu nie zadziała - tego typu tez nie można stawiać. Nie widzę w nich sensu – kontynuował .
"Fakty i prawda w polityce nikogo nie interesują"
– To jest oczywiste. Żyjemy w czasach wojny informacyjnej. Z naszej strony narracji nie ma. Mieliśmy nakręcić film historyczny, który obejrzy cały świat. Po dwóch latach nic takiego nie powstało. Mamy świetną animację, która zrobiła furorę w internecie - powinniśmy to kontynuować. Polskie obozy śmierci nie są przypadkowe. Z naszej strony obrony nie ma. W stosunkach polsko-izraelskich nie ma symetrii. Współczuję narodowi żydowskiemu, ale my również ponieśliśmy straszne konsekwencje - tłumaczył redaktor Makowski.
– Środowiska izraelskie zarzucają nam, że próbujemy wybielać historię. Nie możemy mówić, że wszyscy Polacy, jako jedyni, ratowaliśmy Żydów. W Polsce jednak, jako jedynym kraju, obowiązywała kara śmierci. Nie można marginalizować historii - podsumowała Joanna Miziołek.