Zdaniem Antoniego Macierewicza, kiedy dziś słyszymy jak rząd oskarża wpływy rosyjskie o udział w nagrywaniu najwyższych polityków państwa polskiego, to jeżeli rzeczywiście by tak było, działoby się to na ich własne życzenie.
Odnosząc się do afery taśmowej i związanej z nią kandycją służb specjalnych Antoni Macierewicz powiedział na antenie Telewizji Republika, że problem ten związany jest z genezą służb specjalnych, które nigdy nie powstały na nowo. Zdaniem wiceprzewodniczącego PiS, sytuacja pogorszyła się w 2008, a już oficjalnie w 2010 roku, kiedy w sposób oficjalny nakazano służbom specjalnym współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi na niespotykanym dotąd poziomie. - Pierwszy okres tej współpracy był nielegalny - mówił, dodając, że właśnie w ten sposób zostały sparaliżowane służby specjalne.
Zdaniem Macierewicza, kiedy dziś słyszymy jak rząd oskarża wpływy rosyjskie o udział w nagrywaniu najwyższych polityków państwa polskiego, to jeżeli rzeczywiście by tak było, działoby się to na własne życzenie. - To ten rząd sprawił, że polskie służby specjalne są ślepe i głuche - podkreślił. - Oni przez lata byli podsłuchiwani a teraz nie potrafią nic zrobić - dodał.
W opinii polityka PiS prawdziwe źródło podsłuchów może być powiązane ze środowiskiem pałacu prezydenckiego. Powściągliwe zachowanie Komorowskiego i radykalne Nałęcza pokazuje, że może to być wewnętrzna walka przed wyborami prezydenckimi. - To wewnętrzna walka w Platofrmie, która przyjęła formę walki na śmierć i życie - skwitował.