- W pewnym czasie ze strony niemieckiej proszono mnie, byśmy przekazali władzom niemieckim głębszą analizę agentury wpływu, sposobu oddziaływania Rosjan na scenę polityczną i medialną w Niemczech (...) Nie mam wątpliwości, że Niemcy mają znakomite rozeznanie w swoich sprawach i oddziaływaniu Rosjan na nich. Słusznie doceniają jednak naszą sytuacją i większą wiedzę na temat dywersyjnego działania rosyjskiego - powiedział w TV Republika minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz.
Rosja za niebezpieczne uznaje trzy sektory
Rozmowę zaczął temat ataków na ministra Antoniego Macierewicza i wiceministra Bartosza Kownackiego dotyczących podejrzenia o związki z agenturą rosyjską. Komentowana była również opinia w tej sprawie Marka Dukaczewskiego.
- Rzeczywiście pan Dukaczewski był uważany za służby zachodnie za bardzo groźnego człowieka z punktu widzenia interesów bezpieczeństwa NATO, wolnego świata. To powszechnie znana prawda, choć musieliśmy się z tym uporać bardzo długo, by wyeliminować ludzi szkolonych przez Sowietów, byśmy mogli uwolnić się od hydry, która polską politykę i służby niszczyła. Trzeba było bardzo wiele czasu, ale to się nie skończyło. Widać to po fali ataków na blok patriotyczny w ostatnich miesiącach - powiedział minister Macierewicz. - Strona rosyjska była przyzwyczajona, że Polska jest neutralna i przepuszczalna, a wciągu ośmiu ostatnich lat w istocie manipulowalna i penetrowalna dowolnie - dodał.
- Rosjanie uważają za szczególnie niebezpieczne, co widać z obserwacji, trzy obszary. Pierwszy to wyczyszczenie służb specjalnych, pozbawienie dostępu ludzi rosyjskich do służb specjalnych i ograniczenie ich możliwości działania. Drugi to obrona terytorialna. Tyle wysiłku, ile włożyli Rosjanie, by docierać do oficerów WP, żeby nastawić ich przeciwko WOT, żeby zablokować możliwość rozwoju WOT, żeby wprowadzić konflikt między wojskami operacyjnymi a WOT. Uzyskali pozycje istotne, w niektórych miejscach struktury znajdowali się ludzie, którzy tej inspiracji rosyjskiej silnie się podporządkowali, czemu dawali wyraz nawet po odejściu z wojska. Trzeci to modernizacja polskiej armii – Rosjanie wiedzieli, że nie będziemy wyrzucać pieniędzy na rzeczy zbędne - wyliczał szef MON.
"Przemysł obronny ma słabości, ale ma też wspaniałe osiągnięcia"
- Dramat prób podejmowanych przez Siemoniaka i Czesława Mroczka polegał nie na tym, że chcieli zintegrować polski przemysł obronny z przemysłem zachodnim, bo mogły to być działania roztropne. Problem jest taki, że zaakceptowali dokument, że warunkiem działań jest zrezygnowanie z narodowego charakteru przemysłu obronnego, że trzeba podporządkować się koncernom. Przemysł obronny ma słabości, ale są też osiągnięcia wspaniałe, jest wiele przedsiębiorstw na światowym poziomie - stwierdził Antoni Macierewicz.
O co prosili MON Niemcy?
- Pierwsze reakcje dotyczące memorandum ws. rakiet Patriot były takie, które widzimy w PO - lekceważenie, minimalizowane, ale druga reakcja była reakcją poważną i reakcją, która wskazywała, że Polska wyrasta na poważnego gracza na arenie militarnej, że Rosja musi temu programowi modernizacji przeciwstawić jakiś własny plan. To piszą tamtejsze poważne media. W tym monecie następuje atak realizowany przez niemieckie pismo. Na czyje zamówienie – tego nie wiem - mówił minister.
- W pewnym czasie ze strony niemieckiej proszono mnie, byśmy przekazali władzom niemieckim głębszą analizę agentury wpływu, sposobu oddziaływania Rosjan na scenę polityczną polityczną i medialną w Niemczech. My zawsze rozmawiając z naszymi partnerami prosimy o pomoc w dziedzinach, które mogą być dla nas wygodne, nawet gdy posiadamy własne informacje. Nie mam wątpliwości, że Niemcy mają znakomite rozeznanie w swoich sprawach i oddziaływaniu Rosjan na nich. Słusznie doceniają jednak naszą sytuacją i większą wiedzę na temat dywersyjnego działania rosyjskiego. Nie da się ukryć, że zespół, który udało się skupić w MON to zespół, który od dawna zajmuje się problematyką służb specjalnych, który ma dużą wiedzę o dywersyjnych działaniach rosyjskich - zaznaczył Antoni Macierewicz.
Absurd propagandowego ataku na ministra Kownackiego
- Absurdalność propagandy w jego wypadku polega na tym, że Kownacki dysponuje certyfikacją do informacji ściśle tajnej. W tej sprawie był dokładnie prześwietlany i bez decyzji służb nie mógłby pracować w MON i w tak drażliwym sektorze. Wszystkie rozmowy, które prowadzi, są nasycone informacjami najwyższej półki tajności - powiedział szef MON. - Nie dziwię się Rosjanom, że stymulują takie ataki - to ukłon w nasza stronę, jeśli chodzi o skuteczność naszych działań - dodał.
Obywatele RP swoją szansę widzą w zamieszkach
Mówiąc o działaniach Obywateli RP, Antoni Macierewicz stwierdził, że mają one konkretny cel. - To są ludzie, którzy w sposób histeryczny, przerażeni tym, że docieramy do coraz głębszych warstw dramatycznej prawdy o Smoleńsku, chcą robić wszystko, by zatrzymać śledztwo i wyjaśnienie tej tragedii. Może to są ludzie, którzy w nic nie wierzą, tylko realizują czyiś plan, może związani są własnymi interesami. Z punktu widzenia ludzkiego po prostu im współczuję, z politycznego punktu widzenia - trzeba im przeciwstawić zasady i procedury prawa - uznał minister.
- Obywatele RP robią wszystko, by zatrzymać śledztwo i badania komisji. Na miejscu Kasprzaka nie spieszyłbym się do wyborów, bo gdyby do tego doszło, pan Kasprzak większych szans by nie miał. Swoją szansę widzą w zamieszkach, stwarzaniu spirali nienawiści. To jest taktyka z lat 60. w zachodniej Europie. Tam była sytuacja, że zdestabilizowano system społeczno-polityczny, dysponując mniejszością i napędzając spiralę nienawiści - dodał.
Sojusz rosyjsko-chiński wraca i demonstruje swoją obecność
Minister mówił również o planowanym jutro spotkaniu ministrów obrony Grupy Wyszehradzkiej i potencjalnych zagrożeniach ze strony Rosji.
- Grupa Wyszehradzka jest jedną z najważniejszych płaszczyzn współpracy Europy Środkowo-Wschodniej. Polska od pół roku kieruje pracami Grupy Wyszehradzkiej i będzie to posiedzenie podsumowujące te prace, ale to spotkanie będzie miało szczególny charakter z uwagi na obecność w Polsce prezydenta Donalda Trumpa i perspektywy polityczno-militarne, które zostały zarysowane oraz ze względu na nasilające się prowokacje ze strony rosyjskiej i narastający klimat pewnej presji z tej strony - powiedział Macierewicz.
- Ćwiczenia ZAPAD cały czas pojawiają się w naszych rozmowach, ponieważ obawiamy się, iż Rosjanie mogą zostawić część armii i wywierać presję na nasze kraje. Nie mniejsza wagę przywiązywałbym do zapowiadanych ćwiczeń morskich - po raz pierwszy od dziesiątek lat wspólnych ćwiczeń chińsko-rosyjskich. To jest sygnał o dużej sile przekazu. Nie było ćwiczeń rosyjsko-chińskich na rosyjskiej zachodniej, a naszej wschodniej granicy. Sojusz, o którym nasi ojcowie pamiętali, od wielu lat lekceważony, wraca i demonstruje swoją obecność. Te ćwiczenia odbędą się w najbliższych tygodniach - podkreślił minister obrony narodowej.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?