Gościem redaktora Ryszarda Gromadzkiego w programie Telewizji Republika ,,W punkt\'\' był ksiądz dr hab. Dariusz Oko, wykładowca Uniwersytety Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie – Widać, że genderyści to są dzieci marksistów. (...) Oni się boją dyskusji, oni nie mają argumentów. Oni wiedzą, że każdą dyskusje przegrają. To co mówią jest sprzeczne z nauką, z biologią. Wiedzą że przegrają i chcą pozamykać swoich przeciwników w więzieniach, bo wiedzą, że tylko tak wygrają - powiedział w programie.
– Księże, porozmawiamy o genderyzmie, o wychowaniu seksualnym, tak nie teoretycznie, jak próbują nam to narzucić środowiska homoseksualne, tylko o praktyce, która jest realizowana w wielu krajach zachodnich - zaczął Ryszard Gromadzki.
Ks. dr hab. Oko odniósł się do podręcznika prof. Elisabeth Tuider, jednego z największych autorytetów w Niemczech, w którym jednym z zadaniem jest to, żeby 15-letnie dziec zaprojektowały nowy dom publiczny, gdzie zaspakajane by były wszelkie orientacje i skłonności – To bardzo ważne, żebyśmy wiedzieli co to naprawdę znaczy i jak to jest realizowane na zachodzie - przekonywał.
Ryszard Gromadzki zapytał, co z rodzicami dzieci, którzy protestują przeciwko takiej edukacji – Rodzice, które będą protestować i nie zgodzą się, żeby ich dzieci uczestniczyły w takich zajęciach, trafią do więzienia a dzieci trafią do domu dziecka, gdzie będą uczęszczać na takie zajęcia. Potem rodzice będą musieli zapłacić 4 tysiące euro za te zajęcia. Takie przypadki już były w Niemczech - mówił duchowny.
– Program gender jest oficjalnym programem niemieckiego rządu a wiadomo, że on ma największy wpływ na politykę europejską i ma on zostać wprowadzony w całej Europie - mówił ksiądz Oko.
– To jest oczywiste, że genderyzm jest metamorfozą marksizmu. (...) Wcześniej chciano wyzwalać chłopów i robotników. Tak ich wyzwalali, że oni najchętniej uciekali do Stanów Zjednoczonych, a teraz chcą wyzwalać seksualność, by poprzez wyzwolenie zniewolić ludzi - powiedział gość Telewizji Republika.
– To jest program ateizacji, deprawacji przez seksualizacje. Ci ludzie często żyją, jak maniacy seksualni. To są ludzie z obsesjami, dla których seks jest bogiem i chcą zarazić innych tym samym. Służy to także do walki politycznej - podkreślił.
Wiosna będzie starała się wprowadzić takie zmiany w kodeksie karnym, aby zaostrzyć możliwości karania osób nieprzychylnym środowisku LGBT. Taką zapowiedź - w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" - złożył Krzysztof Śmiszek, wieloletni partner Roberta Biedronia, a także "jedynka" na liście partii Wiosna z okręgu dolnośląsko-opolskiego.
– Widać, że genderyści to są dzieci marksistów. (...) Oni się boją dyskusji, oni nie mają argumentów. Oni wiedzą, że każdą dyskusję przegrają. To, co mówią jest sprzeczne z nauką, z biologią. Wiedzą że przegrają i chcą pozamykać swoich przeciwników w więzieniach, bo wiedzą, że tylko tak wygrają - ocenił ksiądz dr hab. Oko.
– Oni homofobami nazywają tych, których się boją, bo ich miażdżą intelektualnie. Jeżeli 90 procent Polaków nie chce adopcji przez pary homoseksualne, to okazuje się, że 90 procent Polaków jest ogarniętych jakąś irracjonalną nienawiścią do osób homoseksualnych. Ich zdaniem czystą homofobią jest sprzeciwianie się adopcji przez nich. Czyli jakby wprowadzili adopcje, to trzeba byłoby zamknąć ponad 90 procent Polaków do więzień, więzień tyle nie ma, to trzeba będzie stworzyć obozy koncentracyjne - podkreślił duchowny.
– Ludzi uprawiających seks w ten sposób jest 1-2 procent w społeczeństwie a badania pokazują, że 30-40 procent przypadków pedofilii to są osoby, które współżyją z osobami tej samej płci. To samo niestety dzieje się też w Kościele bo 80 procent przypadków pedofilii w kościele to są stosunki homoseksualne, często duchownych, którzy wcześniej współżyli z innymi mężczyznami - podał gość Telewizji Republika.
– Jeżeli powiemy jedno złe zdanie o gejach, to zarzucają nam, że jesteśmy nienawistnikami a zobaczmy, ile nienawiści jest w ich wypowiedziach. Mówią tak wiele o nienawiści, bo sami tak często mówią nienawiścią. Nic dziwnego, skoro człowiek redukuje się do poziomu maszyny seksualnej, skoro człowiek ma być dumny, że jednego dnia współżyje z kilkoma osobami - dodał.