„Lech Wałęsa jest politykiem obdarzonym wielkim talentem skłócania ludzi i dlatego jest tak bardzo niebezpieczny. Jego wielkie zasługi przeobrażą się w swoje przeciwieństwo – staną się przekleństwem dla Polski” – pisał Adam Michnik na łamach „Gazety Wyborczej” 27 października 1990 r.
„Słuchając jego kolejnych deklaracji samochwalczych, łatwo można nabrać przekonania, że przewodniczący NSZZ »Solidarność« nie ma nic do zaproponowania poza własną osobą i potokiem sprzecznych ze sobą obietnic” – pisał dalej Michnik.
Jakże trafne i aktualne stwierdzenie. Czemu Adam Michnik i cała „Gazeta Wyborcza” tak nagle zmienili kurs względem Lecha Wałęsy?
„Wałęsa podzielił »Solidarność«. Usunął tych wszystkich, którzy umieli mu się przeciwstawić i mogliby zagrodzić drogę. W tym celu uznał za pożyteczne określić ich publicznie mianem »jajogłowych« lub »Żydów«” – wskazywał dziennikarz.
Niechby ktoś teraz spróbował tak napisać.
„Nie odczuwam żadnej solidarności z ludźmi, którzy z symbolu wolności i nadziei uczynili znak konformizmu i knebla” – podkreślał Michnik.
„Lech Wałęsa jest politykiem obdarzonym wielkim talentem skłócania ludzi i dlatego jest tak bardzo niebezpieczny. Jego wielkie zasługi przeobrażą się w swoje przeciwieństwo – staną się przekleństwem dla Polski” (A. Michnik, GW 27 X 1990).
— S. Żerko (@StZerko) 22 listopada 2018
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!