Krystyna Pawłowicz: Najważniejsze, że ustawa jest podpisana
W wywiadzie dla Telewizji Republika Krystyna Pawłowicz wypowiedziała się na na temat podpisania ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudę. Wyjaśniła co oznacza, że ustawa trafi do Trybunału Konstytucyjnego oraz powiedziała o tym jak ważna dla Polski i Polaków jest ta ustawa.
Jak pani poseł mogłaby skomentować decyzję o podpisaniu ustawy o IPN przez Andrzeja Dudę?
Uważam, że w obecnych warunkach prezydent podjął optymalną decyzję. Najważniejsze, że ustawa jest podpisana. To oznacza, że po ogłoszeniu ustawy w Dzienniku Ustaw zacznie ona obowiązywać, a wejdzie w życie z dniem wskazanym w ostatnim przepisie tej noweli. Fakt odesłania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego jest ukłonem w stronę osób, które uznały, że ta ustawa zawiera jakieś niejasności. Oczywiście, trzeba pamiętać, że skierowanie ustawy do TK nie wstrzymuje wejścia w życie ustawy. Teraz Trybunał w pełnym składzie, będzie oceniał wniosek prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o zbadanie zgodności podpisanej ustawy z konstytucją. Pamiętajmy, że TK orzeka tylko o zgodności przepisów z konstytucją, a nie ich celowości. Osobiście, nie widzę żadnego przepisu ustawy, który byłby sprzeczny z konstytucją. Ochrona dobrego imienia Polski i zagrożenie karą osobom, które pomawiają państwo polskie i Polaków, kłamliwie godząc w godnościowe podstawy państwa polskiego - w żaden sposób nie może być sprzeczne z konstytucją. Jestem tu spokojna, przy czym Trybunał będzie mógł badać konstytucyjność różnych aspektów, zależnie w jaki sposób pan prezydent sformułuje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, na co zwróci uwagę. Być może będzie chodziło o jakieś doprecyzowanie ustawy , ale tego Trybunał nie może robić. Trybunał nie może doprecyzowywać i mówić za ustawodawcę, za Sejm co ma w ustawie być i jak należy ją rozumieć. Trybunał może powiedzieć na przykład, że sformułowanie jest na tyle nieprecyzyjne, iż może wprowadzać w błąd co do jego rozumienia, co mogłoby ewentualnie naruszyć zasadę poprawnej legislacji. Może zahaczyć o jakieś sprawy o charakterze formalnym, proceduralnym. Natomiast od strony merytorycznej, ustawa nie powinna być podważona. Z pewnością będą naciski na Trybunał Konstytucyjny, ale byłoby to drastyczne godzenie w niezawisłość sędziowską. Możliwe jest, że efektem rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny będzie propozycja jakiejś noweli wyjaśniającej czy doprecyzowującej uchwaloną ustawę, chociaż jeszcze raz powiem, w moim przekonaniu wszystko jest jasne. Uchwalona i podpisana nowela jest powtórzeniem obowiązujących już przepisów penalizujących tzw. kłamstwo oświęcimskie, które do tej pory nie było podważane. Mam nadzieję, że dzisiejsza decyzja prezydenta zadowoli tych, którzy mieli zastrzeżenia do ustawy, gdyż o jej ewentualnej sprzeczności z konstytucją orzeknie już nie organ polityczny, a niezawisły Trybunał Konstytucyjny. Prezydent podpisując ustawę - w mojej ocenie - uznał, ze działa w interesie suwerennego państwa, któremu należy się obrona dobrego imienia i godności Polaków.
Czy pani zdaniem podpisanie tej ustawy może mieć jakieś negatywne skutki dla interesu Polski?
My się już przekonaliśmy przed podpisaniem, od chwili uchwalenia przez Sejm, a potem przez Senat, że liczne decyzje podejmowane w interesie Polski, całkowicie zgodne z faktami historycznymi napotykają na zmasowany atak z zewnątrz i ze strony wroga wewnętrznego. Mamy do czynienia z terrorem, histerią i szantażowaniem Polski różnymi konsekwencjami gospodarczymi i politycznymi. Jednak histeria ta wynika ze świadomego lub nie niezrozumienia, być może też ze złego tłumaczenia ustawy. Myślę, że największa fala ataków minęła. Weszliśmy w etap wyjaśniania, zwłaszcza Izraelowi, sensu ustawy co spotyka się już z wyraźnym zrozumieniem strony żydowskiej. Widzimy to nawet po wypowiedziach dziennikarzy izraelskich, którzy przyjechali do Polski na zaproszenie premiera Morawieckiego. Byli w Markowej, przyjął ich premier Morawiecki w Kancelarii Rady Ministrów, byli tez w Muzeum Powstania Warszawskiego. Myślę że przynajmniej do niektórych z nich dociera już sens i potrzeba uchwalenia ustawy. Ustawa będzie stosowana w Polsce, według polskiego jej rozumienia. To polscy prokuratorzy będą tę ustawę stosować i podejrzewam, że nie będą podejmować ścigania za jakieś drobne wybryki; tylko te, o doniosłym charakterze i zasięgu, mogące wyrządzić Polsce znaczne szkody. Myślę, że polityka ścigania będzie prowadzona rozsądnie. Nie sądzę, by Amerykanie mieli zastosować wobec Polski jakieś sankcje za niezrozumienie polskiej ustawy w Izraelu, tym bardziej, że Polska podjęła się działań wyjaśniających, a ustawa została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. Myślę, że bardzo trafna jest sugestia prezesa Kaczyńskiego by nie dać się unosić histerii, nie panikować, nie dać się zastraszyć, a robić swoje i wyjaśniać, wyjaśniać, wyjaśniać...
Jak pani mogłaby skomentować to, że w Polsce pojawiają się głosy, ze Polacy są współwinni za Holokaust?
Kiedy ustawa wejdzie w życie takie wypowiedzi mam nadzieje będą karane, a poseł Święcicki, jeśli nadal będzie powtarzał, że ,,mordowaliśmy'' Żydów - będzie pierwszą osobą do ścigania. Chyba, że mówił to w imieniu swojej rodziny Święcickich i pobocznych.