– Dzisiaj obowiązkiem przedstawicieli naszego polskiego społeczeństwa, jest przede wszystkim budowanie solidarności z ludźmi, którzy potrzebują pomocy, a nie sianie nienawiści i dzielenie Polaków. Tego nie powinniśmy robić – mówiła premier Ewa Kopacz w Sejmie, zwracając się do posłów opozycji.
Premier podkreślała, że na naszych oczach rozgrywa się największy ludzki dramat w historii UE, giną tysiące ludzi, a Morze Śródziemne zamieniło się w cmentarzysko. – Codziennie jesteśmy świadkami rodzinnych tragedii. Każdy rodzic wie, że nie ma nic gorszego niż być świadkiem śmierci własnego dziecka – dodała.
– Sejm nie może być obojętny wobec tej tragedii. Kiedy chcecie państwo o tym rozmawiać, wyrażać swój głos, to ten głos polskiego parlamentu musi być silnym głosem, głosem godnym tej Polski, w której rodziła się „Solidarność” – mówiła premier Kopacz na sali plenarnej w Sejmie.
Jej słowa cytuje portal 300POLITYKA.PL.
– Oczywiście dziś będziemy słyszeli głosy z jednej i drugiej strony. Jedni będą mówić, żeby przyjąć wszystkich, drudzy, że nikogo. Będą rodzić się demony. Tylko pytam, czy solidarność działa tylko w jedną stronę – mówiła Kopacz.
Jednocześnie poinformowała, że jej rząd na następnym posiedzeniu Sejmu przedstawi „kompleksową informację” ws. uchodźców. – Chcę przedstawić państwu informację, która będzie podstawą do tego, by państwo mogli rzetelnie dyskutować. Żebyście nie wykorzystywali tej tragedii do awantury politycznej na tej sali. Jeśli chcecie awantury, to jest zły moment i powód jest wyjątkowo nieetyczny – mówiła Kopacz, zwracając się do posłów opozycji.
– Jeśli dzisiaj chcecie użyć tej dyskusji do tego, żeby argumentować, że Polskę należy wyprowadzić z Unii Europejskiej, to ja mówię: nie. My, Platforma i PSL, czujemy się Europejczykami. Macie kompleksy, miejcie je. Macie do tego prawo – zarzuciła posłom opozycji szefowa rządu.