Mimo daleko idących kroków podejmowanych przez stronę rządową, kontrolerzy ruchu lotniczego nie chcą przystać na zaproponowane warunki. Powoduje to wzrost napięcia i niekończące się pytania o kształt polskiego nieba podczas zbliżającej się majówki.
Zaniepokojenia obecną sytuacją nie kryją pasażerowie planujący zagraniczne wyjazdy. Europejska Agencja ds. Ruchu Lotniczego (Eurocontrol) poinformowała wprawdzie, że nie skasuje połączeń zaplanowanych w rozkładzie lotów, wskazała jednak, że należy spodziewać się licznych opóźnień. Z kolei Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował, że "od 1 maja loty z polskich lotnisk regionalnych i nad Polską powinny odbywać się bez gwałtownych zakłóceń. Nieregularności lotów mogą dotyczyć Warszawy i Modlina."
"Położyliśmy na stole bardzo daleko idącą i bardzo atrakcyjną, a przy tym, co jest niezmiernie ważne, możliwą do spełnienia propozycję. I apelujemy o jej przyjęcie" - powiedział szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk na poniedziałkowej podkomisji stałej do spraw transportu lotniczego. Kontynuowała ona swoje posiedzenie dotyczące informacji o działaniach podejmowanych w sprawie rozwiązania konfliktu z kontrolerami ruchu lotniczego oraz przywrócenia pewności połączeń i bezpieczeństwa w ruchu lotniczym.
Minister poinformował, że strona społeczna zgłosiła 24 postulaty odnoszące się do kwestii bezpieczeństwa ruchu lotniczego. "Wszystkie są parafowane i uzgodnione. Zatem wyzwania negocjacyjne, przed jakimi obecnie stoimy, nie dotyczą już spraw bezpieczeństwa, które - jak wszyscy się zgadzamy - nie ma ceny. Obecnie negocjujemy właściwie wyłącznie kwestie wynagrodzeń i czasu pracy. I dyskutujemy nad oczekiwaniami kontrolerów, które dotyczą znacznego zwiększenia ich pensji".
Tymczasem jak się okazuje, apetyty kontrolerów rosną w miarę jedzenia. Nawet 80 tysięcy złotych miesięcznie chcą w niektórych przypadkach zarabiać pracownicy wież, którzy toczą spór pracowy i płacowy z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. Informacje w rozmowie z Wirtualną Polską ujawnił rzecznik rządu Piotr Müller. - W tej chwili średnia płaca kontrolera, który pracuje w Warszawie, wynosi 33 tysiące złotych miesięcznie, w związku z tym zadajmy sobie pytanie, czy to są właściwe proporcje? Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie, dlatego jest zespół negocjatorów, który to będzie rozwiązywał, mówił minister KPRM.
Nadzieję w sprawie szybkiego zażegnania sporu wyraził w ostatnich dniach, a także dziś premier Mateusz Morawiecki.