Kolejne umorzenia śledztwa ws. b. księdza Jacka Międlara. Prokuratura: badamy zażalenia
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku poinformował, że do instancji trafiły zażalenia na umorzenie śledztwa dotyczącego publicznego nawoływania do nienawiści przez Jacka Międlara. Śledczy zajmowali się m.in. kazaniami wygłoszonymi przez ówczesnego duchownego w Białymstoku.
Pierwsze postępowanie dotyczące kazania wygłoszonego przez Jacka Międlara, ówczesnego księdza w Białymstoku zakończyło się umorzeniem jeszcze w 2016 roku. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku nie znalazła wówczas podstaw do uznania, iż doszło do popełnienia tzw. przestępstw z nienawiści.
W 2018 roku postępowanie wobec Międlara podjęto na nowo, po dołączeniu materiałów zebranych przez prokuratorów we Wrocławiu. Chodziło o przemówienie wygłoszone w czasie Marszu Patriotów na wrocławskim rynku.
Pod koniec września ponownie je umorzono, choć nieprawomocnie ze względu na wpłynięcie zażaleń.
Jednym z wątków sprawy było kazanie wygłoszone w kwietniu 2016 roku w Białymstoku w czasie obchodów organizowanych przez ONR. Kilka miesięcy później Jacek Międlar odszedł od kapłaństwa.
Komunikat prokuratora
- Dokładna analiza treści kazania wykazała, że zawiadamiający o przestępstwie nawoływania do nienawiści, którego miałby się dopuścić ówczesny ksiądz Jacek Międlar, posłużyli się wyciętymi z kontekstu cytatami. Zestawienie ich z całym tekstem nie potwierdziło, aby miało dojść do przestępstwa - wskazano w wydanym we wrześniu komunikacie, podpisanym przez prokuratora okręgowego Andrzeja Purymskiego.
- Treść kazania nie nosiła znamion znieważania grup ludności czy poszczególnych osób z powodu ich przynależności narodowej, etnicznej albo wyznaniowej, co jest warunkiem penalizacji. Wskazuje na to zarówno drobiazgowa analiza prawno-karna, jak i zebrane w śledztwie opinie biegłych z zakresu językoznawstwa, kulturoznawstwa, medioznawstwa i teologii - tak prokuratura uzasadniła postanowienie o umorzeniu tego śledztwa.
Publikacje prasowe byłego duchownego
Prokuratura badała też publikacje prasowe autorstwa Międlara i oceniła, że zawierają w sobie "charakter publicystyczny i mieszczą się w granicach wolności wypowiedzi dopuszczalnej w debacie publicznej".
- Można je negatywnie oceniać przez pryzmat kultury słownej oraz piętnować za uproszczenia i uogólnienia, ale nie w aspekcie prawno-karnym - ocenili wtedy śledczy.
Niezadowolenie społeczeństwa
Na postanowienie o umorzeniu śledztwa wpłynęły zażalenia, m.in. od jednej z organizacji mniejszości narodowych oraz pełnomocnik jednej z organizacji żydowskich. Zgodnie z przepisami, zażalenia rozpoznać ma prokuratura wyższej instancji - w tym wypadku Prokuratura Regionalna w Białymstoku.
Na razie nie wiadomo, jak szybko będzie podjęta decyzja.