Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z parlamentarzystami wytknął koalicjantom kryzysy, do których doprowadzili, ale podkreślał, że kluczowa jest jedność i współpraca, aby wygrać kolejne wybory – wynika z relacji polityków Zjednoczonej Prawicy.
Wczoraj w Przysusze odbyło się pierwsze od ponad roku wyjazdowe posiedzenie klubu PiS, z udziałem m.in. prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego a także posłów, senatorów i europarlamentarzystów ugrupowania.
Podczas posiedzenia klubu PiS Jarosław Kaczyński dokonał podsumowania dotychczasowych działań Zjednoczonej Prawicy. – Mówił też o kryzysach, wywołanych przez naszych koalicjantów: Solidarną Polskę i Porozumienie – powiedział PAP jeden z uczestników spotkania.
– Wytknął ich palcem przed wszystkimi, wypomniał koalicjantom, że mieliśmy do czynienia z dwoma trudnymi sytuacjami: wybory prezydenckie i kwestia Funduszu Odbudowy. Nie było udawania, że nic się nie stało – dodał inny z polityków.
Z drugiej strony – jak relacjonują politycy PiS – prezes Kaczyński stwierdził, że należy spuścić na to zasłonę milczenia. – Podkreślał, że kluczowa jest jedność i współpraca, jeśli mamy myśleć o kolejnych wygranych wyborach i dalszym doganianiu zachodniej Europy – zapewnił jeden z uczestników spotkania.
Kaczyński sporo czasu poświęcił też planowanemu na 3 lipca kongresowy statutowo-wyborczemu PiS. – Szef mówił o reformie partii, która musi być sprawną machiną, taką, która nie zajmuje się walkami wewnętrznymi – podkreśla źródło PAP.
– Prezes stwierdził też, że musimy spojrzeć na siebie krytycznie, bo my w przeciwieństwie do opozycji potrafimy to zrobić. Mówił, że jeżeli gdzieś były popełniane błędy, to trzeba je naprawić, uderzyć się w pierś, bo opozycja opowiada o nas niestworzone historie, a my musimy być czystsi niż żona Cezara – powiedział jeden z uczestników spotkania.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?