– Nie traktujcie Wałęsy serio. To ofiara nowoczesnych czasów. Pełnił rolę lidera w Solidarności, ale było to możliwe tylko w ówczesnym specyficznym kontekście – powiedział Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu dla kilku europejskich gazet.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica" oraz kilku innych europejskich gazet odniósł się do węgierskiego referendum, katastrofy smoleńskiej oraz opozycji - w tym Lecha Wałęsy.
– Nie sądzę, by Orban przegrał – mówił Kaczyński o węgierskim referendum ws. uchodźców, które z powodu niskiej frekwencji zostało unieważnione. – Frekwencja 50 procent byłaby lepsza. Nasza partia jest absolutnie przeciwko wszelkiemu antysemityzmowi i rasizmowi, ale kto przybywa do jakiegoś kraju, musi respektować reguły, a państwo przyjmujące ma prawo tego wymagać – dodał.
Następnie oświadczył, że "Niektóre kraje europejskie zapominając o tych regułach wywołały konflikty. Inny problem: agresywność muzułmańskich migrantów, zwłaszcza wobec kobiet".
Pytany o katastrofę smoleńską, prezes PiS-u odpowiedział, że do tej pory nie ma wystarczających wyjaśnień i oczekuje na rezulataty najnowszego dochodzenia. – Ambasada polska w Moskwie poprosiła wtedy o nowe działania w ramach śledztwa. Ówczesny minister spraw zagranicznych Sikorski i prawdopodobnie też ówczesny premier Tusk zablokowali prośbę do Moskwy. Zbyt dużo nieprawidłowych zachowań – odparł.
Jarosław Kaczyński odniósł się również do Lecha Wałęsy i jego nowego stanowiska w Platformie Obywatelskiej. – Wielki deficyt intelektualny, wady charakteru, straszna przeszłość przeważyły nad zdolnością polityczną. Kilka razy się zdyskredytował - podkreślił, dodając, że polską opozycję "niekiedy reprezentują grupy, które przy pomocy różnych nadużyć skorzystały z przejścia z komunizmu do demokracji".