Dziś publikujemy kolejne stenogramy z posiedzeń Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera, ministra spraw wewnętrznych i administracji w latach rządów Donalda Tuska, podczas których zamiast wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej dokonywano manipulacji, fałszerstw. Jeśli nadal uważasz, że komisja Millera zachowała się dobrze, zobacz o czym i jak rozmawiano na posiedzeniu komisji.
Posiedzenie KBWLLP z dnia 13 maja 2011 r.
No i właśnie i tutaj jest kolejne pytanie, czy Dyrektor Protokołu był zidentyfikowany?
Chwileczkę, można? Więc jest sytuacja jak o ile dowódca w ogóle nie został zidentyfikowany, jest i występuje jako głos, który nie wiadomo do kogo należy, o tyle wypowiedzi Dyrektora Protokołu, zostały zidentyfikowane jako jedna osoba, są oznaczone X, czyli to jest na pewno ta sama osoba, ale niezidentyfikowana, znaczy nie wiadomo, kto to jest. Natomiast w przypadku wypowiedzi, które przypuszczalnie wygłasza dowódca, to nie jest w ekspertyzie CLK powiedziane, czy to jest na pewno jedna osoba, czy to nie jest np. dalszy ciąg wypowiedzi kogoś z załogi, także jest jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja.
Oczywiście, ale po to pracujemy, żeby umieć z tych ekspertyz i z tych naszych materiałów, które mamy przeprowadzić analizę, wyciągnąć wnioski i Komisja może napisać, że prawdopodobnie lub wysoce prawdopodobne jest, że to jest tak lub inaczej.
(...)
Mamy, przyjęliśmy, że dla Nas ekspertyzą jest praca CLK. I na tym materiale się opieramy i dopiero po analizie możemy się do tego ustosunkować. Jak traktujemy, jak inne materiały traktujemy i jakie wyciągamy z tego wnioski.
Ja rozumiem, że nie musimy, że tak powiem tylko bazować na tym jednym materiale, w analizie możemy odnieść się, że mamy też materiały z innych źródeł. To jest też informacja dla Bogdana, żeby... bo takie pytania były, że można korzystać z tych wcześniejszych.
Maćku, ale wtedy musielibyśmy zrobić tak jak rozmawialiśmy, że robimy nowy odpis korespondencji z nałożeniem wszystkich informacji, bo wtedy możemy się do tego dokumentu, Naszego komisyjnego odnosić, nie będzie nawet pomyłki, w którym momencie odnosimy się do głosu przez nas identyfikowanego jako Generał Błasik albo ktoś inny. Znaczy my, pisząc teraz w opisie lotu, przypisując komuś tam pewne fakty, sami możemy się pomylić.
Ja wiem, to jest pewnego rodzaju hipoteza, tylko że...
(...)
Tutaj, jeżeli przepraszam, że Ci w słowo wejdę, jeżeli chodzi o gen. Błasika śp., no to mamy, nie opierając się absolutnie na raporcie MAK, w materiałach które tam zostały zebrane, naszym tłumaczem jest człowiek, który rozpoznał głos generała Błasika i to też jest element, który nas upewnia w tej fazie, nie? W tym, w tym momencie, kiedy mówimy o kabinie i o tych ostatnich sekundach. Także tutaj mamy, jakby wzmocnienie, a jeżeli chodzi o Dyrektora Kazanę śp. też, no i zwracają się do niego Panie dyrektorze, to też jest jakaś wskazówka, która może nas w tym kierunku, jakby popychać, więc tutaj ja myślę, że jesteśmy po bezpiecznej stronie.
(...)
Jeżeli można jeszcze? do tej naszej hipotezy przyjętej chyba w ubiegłym tygodniu, że ten głos w tle, to jest głos gen. Błasika. Chodzi o te właśnie potwierdzenie niby wysokości, mam rozumieć, tak? Równie dobrze, może być to głos, tak mnie się wydaje, któregoś z pilotów, bo jest taka też zasada, że powiela się, jakby mówię, dubluje się wysokość podawaną przez nawigatora. Jeżeli nie jest przycisk, mówię przyciskane na SPU, to równie dobrze może być to właśnie głos, któregoś z tych pilotów. Ja tylko tak mówię, sugeruję. Bo do czego, do czego zmierzam, bo brakuje mi pewnej konsekwencji 100-200 przypuśćmy jest potwierdzenie tej wysokości, dochodzi do wysokości, gdzie już powinno być odejście, raz pada od jednego pilota, od drugiego i wtedy przy tej hipotezie gen. Błasik, tak jak by akceptował zejście poniżej, to uważam, że tak trochę dla mnie dziwne.