Jasna Góra: wsparcie dla Ruchu Obrony Granic

W piątek na Jasnej Górze modlono się za Ojczyznę. W swoim słowie wygłoszonym podczas Apelu Jasnogórskiego biskup Antoni Długosz wezwał do wsparcia tych, którzy dobrowolnie stanęli w obronie granic Polski.
Biskup Długosz zaznaczył na początku, że "dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic. Tych w mundurach: strażników granicznych, celników, policjantów, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic. Tych, którzy bezinteresownie organizują patrole".
To odpowiedź polskich parlamentarzystów i patriotów, zatroskanych sytuacją Polski na zachodniej granicy, gdzie Niemieccy policjanci przerzucają na naszą stronę nielegalnych imigrantów niczym przedmioty - mówił biskup Długosz. - To sprzeciw, przede wszystkim, wobec paktu migracyjnego, który formalnie zacznie obowiązywać za rok.
Biskup podkreślił, że "większości Polaków to się nie podoba" i że to dlatego rząd mówi, że "nie ma o tym mowy", ale jak zaznaczył przytaczając fragment felietonu profesora Dariusza Kowalczyka:
(...) fakty i wypowiedzi polityków z Berlina i Brukseli świadczą o czymś innym. To jest wielka polityka, pieniądze, ideologia i wielka obłuda. Jest jeszcze jednak aspekt moralny. Niektórzy nadal twierdzą, że dla biednych ludzi, którzy szukają miejsca na Ziemi, trzeba bezwarunkowo otworzyć granice i dać im socjal, bo tego wymaga miłosierdzie. Tyle, że miłosierdzie nie oznacza naiwności, braku roztropności, zdrowego rozsądku.
Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, gdy potrzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców, a w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę, jak choćby w czasie II wojny światowej. My, Polacy, wiemy co to miłosierdzie, ale nie oznacza ono, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi imigrantami. To nie rozwiązuje problemów Afryki i Bliskiego Wschodu, ale tworzy nowe, poważne problemy w krajach, do których przybywają.
Biskup przytoczył ostatnie zdarzenie, gdzie muzułmanie manifestowali swoją dominację nad chrześcijanami pod katedrą świętego Patryka w Melbourne.
Od 50. lat postępuje islamizacja Europy poprzez masową imigrację - mówił biskup Długosz. - To co obserwujemy teraz w Polsce, to dopiero początek. Tak samo zaczynało się na Zachodzie.
Biskup podniósł obowiązek obrony kultury rodzinnej i przypomniał, że przed zagrożeniami związanymi z migracją do Europy przestrzegali już dawno biskupi Afryki i Bliskiego Wschodu. Argumentowali, że Afryka ma wiele problemów, ale ich rozwiązaniem nie jest przyjmowanie ludów do Europy.
Przybycie milionów młodych Afrykańczyków na nasz kontynent nie sprawi, że w Afryce nastanie pokój i nie będzie głodnych dzieci. Biskupi w Afryce wiedzą, czego potrzebują ich Ojczyzny i nie ulegają globalistycznym ideologiom takich ludzi, jak miliarder z Węgier.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze
