Internauci chwalą PLL LOT. Przewoźnik nie zabrał pijanych i agresywnych pasażerów
"Znakomita decyzja! Brawo". "I bardzo dobrze. Kultura i szacunek to podstawa dobrego wychowania". "Janusze polskiej turystyki", to tylko niektóre z setek komentarzy, jakie pojawiły się dziś w sieci po komunikacie prasowym rzecznika LOT-u o pozostawieniu na Zanzibarze Polaków nie tylko pod wpływem alkoholu, ale i awanturujących się.
Piłeś i jesteś agresywny? Nie lecisz. Dziś musieliśmy wycofać kilkoro pasażerów z rejsu czarterowego z Zanzibaru. #SafetyFirst. pic.twitter.com/5X5wif6N2M
— Krzysztof Moczulski (@egonolsen1978) January 8, 2023
Samolot czarterowy wystartował z afrykańskiej wyspy w minioną niedzielę o godzinie 23:30. Na lotnisku Okęcie zameldował się dziś chwilę po 6 rano.
Teraz pozostawieni na Zanzibarze turyści aby wrócić do kraju będą musieli wydać krocie. Ponieważ ich bilety zostały anulowane, muszą kupić nowe. Cena jednego może kosztować od 4 do nawet 5 tysięcy złotych.