Gośćmi Łukasza Warzechy w "Saloniku politycznym" byli Tomasz Wróblewski, Mariusz Gierej oraz Agaton Koziński. – – Wszystkie inne wolności zawsze będą uzależnione od wolności słowa. Wcześniej czy później demokracja runie. Najpierw zacznijmy bronić wolności słowa – tłumaczył Wróblewski w odniesieniu do notatki ujawnionej przez portal Onet.pl.
Sytuacja na linii Polska - Stany Zjednoczone. Ujawnienie notatki przez dziennikarzy Onetu
– Nie lekceważyłbym tego. Presja dziennikarzy, by nie ujawniać tego typu informacji, jest dla mnie przerażającą wizją. Warto pamiętać, że Emmanuel Macron pisze już ustawę przeciw fake-newsom – rozpoczął Koziński, sprowadzając wydarzenie do konfliktu środowiskowego.
– Słowa "sankcje" itd. to były ich sformułowania (przyp. red. dziennikarza Onetu). Moim zdaniem użyli zbyt poważnych słów. Ta notatka była formą ostrzeżenia, ale zegar już tyka. "Jak szybko nie posprzątacie na swoim podwórku, będą sankcje" – kontynuował.
– Wszystkie inne wolności zawsze będą uzależnione od wolności słowa. Wcześniej czy później demokracja runie. Najpierw zacznijmy bronić wolności słowa – dodał Wróblewski.
– Uderzę się w nasze własne piersi. Zawód dziennikarski mocno skręcił na manowce. Zamiast być obserwatorami, recenzentami władzy, poszliśmy w stronę współpracy z politykami. Różne burze wynikają z podziałów na różne obozy. Zamiast szukać wspólnego mianownika, kreujemy różne dziwne rzeczy. Umykają nam rzeczy najważniejsze. Musimy wprowadzić cenzurę naszych zachowań - nie wychodźmy poza nasze kompetencje –apelowa Gierej.
– Być może na nieszczęściu Polski ktoś robi sobie politykę zagraniczną. Netanjahu jedzie do Rosji i mówi Putinowi "Zobacz jak rozchwiałem Polską". Każda sfera życia publicznego jest w medium zapełniona. Kto jakich szuka, takie znajdzie. To jest dla mnie plus. Nigdzie w Europie nie ma aż tak nieujarzmionych mediów. Czuje się zatrwożony tym, co dzieje się w MSZ. "Psim obowiązkiem" jest ujawnienie przez dziennikarza wszelkich tego typu materiałów. Być może minister Waszczykowski miał rację, kiedy chciał wyczyścić MSZ. Przypuszczam, że notatka wyciekła od kogoś ze szczebla średniego – sugerował Koziński.
– Polska polityka zagraniczna została złożona w ofierze polityce wewnętrznej prowadzonej przez PiS. Sytuacja w Europie jest arcyciekawa. Po opuszczeniu przez Wielką Brytanię Europy, Niemcy mają wyłącznie Francję. Skąd w umowie koalicyjnej Niemczech znalazła się Polska? Szukają jakiegoś koalicjanta. Angela Merkel potrzebuje Polski do gry europejskiej – tłumaczył Mariusz Gierej.
Odchudzenie administracji
– Dla mnie to absolutnie błędne dla interesu państwa. Jeśli chcemy mieć sprawną administrację, musimy ją hojnie opłacić. Każdy aparat partyjny ma swój model zarabiania na państwie. To co robi premier Morawiecki to uderzenie w aparat partyjny. Jak on zareaguje na obniżki wynagrodzeń, obcięcie dodatków? Czyszcząc konkurencje, podcina też gałąź, na której zasiada cały PiS – odniósł się Gierej.
Wyścig o prezydenturę w Warszawie
– PiS jest w ogromnej defensywie. Zakładam, że będą chcieli uciec do przodu. To temat, który pozwoli im odzyskać inicjatywę polityczną. Wydaje mi się, że Patryk Jaki nie będzie kandydatem. Sam od dwóch tygodni nie istnieje w mediach. Podejrzewam, że PiS będzie chciał powtórzyć numer z Andrzejem Dudą. W ostatniej chwili pojawi się kandydat – przedstawił swoją wizję Koziński.
– Jakiś czas temu mówiłem, że HGW ponownie będzie kandydować. W Platformie coś się dzieję wokół osoby Rafała Trzaskowskiego. Czy to przetrwa? Zobaczymy… PiS nie ma dobrego kandydata na prezydenta. Warszawiacy do wielbicieli PiS-u nie należą. Notowania HGW nie są tragiczne, mimo afery reprywatyzacyjnej – podsumował Mariusz Gierej.