Gawkowski kontra Olejnik i Mucha. "Śmieszne jest to, jak demonizujemy prezydenta elekta"
Śmieszne jest to jak demonizujemy prezydenta elekta – jak to robi pani Mucha i pani redaktor – mówił w programie Moniki Olejnik sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski.
Gośćmi 7 dnia tygodnia w Radiu Zet byli m.in. była minister sportu Joanna Mucha i polityk Sojuszu lewicy Demokratycznej Krzysztof Gawkowski. Jednym z wątków rozmowy była aktywność prezydenta elekta Andrzeja Dudy; konkretnie jego wystąpienia po wycieku akt z postępowania przygotowawczego ws. afery podsłuchowej. Mainstreamowe media i politycy rządzącej koalicji na jego podstawie próbują udowodnić, że Duda zachowuje się jak partyjny prezydent. W takim właśnie tonie wystąpienie prezydenta-elekta skomentowała Joanna Mucha.
Mucha: Wszyscy Polacy, którzy nie głosowali na Andrzeja Dudę, powinni przyklęknąć na jedno kolano
– Z wielkim zaskoczeniem słuchałam słów prezydenta elekta, który już zaczyna się zachowywać jak urzędujący prezydent, zaczyna wygłaszać orędzia do narodu – zaczęła. – Słuchałam tych wniosków o to, żeby rząd podał się do dymisji; myślałam wtedy, że w sumie tak, Senat też powinien się rozwiązać, wszyscy ministrowie podać do dymisji, wojewodowie, zarządy województw. A wszyscy Polacy, którzy nie głosowali na Andrzeja Dudę, powinni przyklęknąć na jedno kolano, bo to gdzieś w tym kierunku idzie – ironizowała.
Gawkowski: Śmieszne jest to, jak demonizujemy prezydenta elekta
Inne wrażenie odniósł jednak polityk SLD. – Śmieszne jest to, jak demonizujemy prezydenta elekta – ocenił Gawkowski, który podkreślił, że nie jest fanem PiS-u i nie można go o to oskarżyć. – Jestem Polakiem, obywatelem Rzeczpospolitej, który wysłuchał tego przemówienia nie z perspektywy lewicowca czy prawicowca, ale właśnie obywatela. Nie było tam nic, co dawałoby jakąkolwiek podstawę do mówienia, że ono jest propisowskie czy proplatformerskie – przekonywał. Na słowa Gawkowskiego zareagowała prowadząca program, która zasugerowała politykowi, że widocznie miał zatyczki w uszach skoro nie słyszał tego wydźwięku. Sekretarz generalny SLD podkreślił, że kiedy słuchał prezydenta elekta, miał wrażenie, że ktoś rzeczywiście odniósł się do problemów, jakie są w Polsce. – Bo nagrania marszałka Sejmu i urzędujących ministrów są kompromitujące i wszyscy o tym wiemy – zaznaczył Gawkowski