Gargas: Nie pamiętam żadnej normalnej wypowiedzi Niesiołowskiego
Nie pamiętam żadnej normalnej wypowiedzi Niesiołowskiego, nie pamiętam, żeby wypowiadał się o opozycji w sposób rzeczowy. Jeżeli miałaby być powołana rada ds. walki z mową nienawiści, powinien przed nią, jako pierwszy, stanąć właśnie Niesiołowski – mówiła na antenie Telewizji Republika Anita Gargas.
Dziennikarka Telewizji Republika i „Gazety Polskiej” dopatrywała się w wypowiedziach Stefana Niesiołowskiego celowego działania, mającego służyć Platformie.
– On jest zapraszany tylko po to, żeby rzucać inwektywy. Wcześniej tę funkcję pełnił Janusz Palikot – stwierdziła. – To, że Platforma Obywatelska pozwala na funkcjonowanie takich osób jak Niesiołowski jest celowym zbiegiem, który pozwala na zaognianie konfliktów w takich płaszczyznach, w których może przysłużyć się partii – dodała.
– Chciałbym, żeby go częściej zapraszać do telewizji, on pokazuje prawdziwy obraz swojej formacji – stwierdził z kolei Mariusz Staniszewski z tygodnika „Do Rzeczy”. – Jeżeli on jest rzeczywiście emanacją PO, to tym lepiej dla opozycji – dodał.
Dziennikarz uznał, że najlepszą odpowiedzią opozycji na takie zachowanie byłoby utrzymanie merytorycznego, fachowego tonu. – Jeżeli podejmuje się rękawice, to się przegra. Z chamstwem nie można wygrać – uznał.
Grzegorz Waliński z „Dziennika Trybuna” winą za to, że dochodzi do takich słów na forum obwinił mainstreamowe media.
– Nie widzę tego, jako przewrotną politykę PO. To dla samej PO jest kontrproduktywne. Myślę, że problem leży po stronie meinstreamowych mediów, które liczą na osobistości, które powiedzą coś bulwersującego – stwierdził.
Uznał jednak, że również Platforma Obywatelska czerpie korzyści z tego typu zachowań.
– PO ma z tego pewien zysk, mam wrażenie, że dzięki takim wypowiedziom udaje się jej wekslować dyskusję na tematy, które prowadzą donikąd. Stracimy czas na rozmowę o bzdurach Niesiołowskiego, zamiast zajmować się poważnymi tematami – mówił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Niesiołowskiemu puściły hamulce. Krytycznych wobec rządu dziennikarzy nazywa „PiS-owskimi śmieciami”
Cezary Gmyz w „Chłodnym okiem” m.in. o Niesiołowskim i rosyjskich szpiegach