Marcin Bąk w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' rozmawiał z działaczem opozycji antykomunistycznej, związkowcem Stanisławem Fudakowskim – Program Solidarności ze zjazdu, który współtworzyłem jest nadal aktualny. Nadal musimy walczyć o Polskę i polskość i Polacy mają przed sobą jeden cel - budowanie siły - powiedział w programie działacz.
– Zbliżają się rocznice tzw. porozumień sierpniowych. (...) Te porozumienia były podpisywanie także w innych miastach, ale Gdańsk w świadomości publicznej zdominował to. To był koniec pewnej epoki - zaczął redaktor Marcin Bąk.
– Zaczęło się od tego, że ludzie ruszyli i odnaleźli się w pewnej chwili razem i to razem oznaczało, że cała taktyka komuny legła w ruinach. Potem były te porozumienia: Szczecin, Gdańsk, Śląsk, które otworzyły pewną drogę prawną do działalności związku zawodowego Solidarność - wspominał Stanisław Fudakowski.
–- Wszyscy zdawali sobie sprawę, że jest to tylko operator do przebicia dalej, bo chodziło o Polskę, o polskość o warunki życia polskiego narodu - dodał.
– W 2015 roku padł układ, który został zawiązany przez część opozycji, która zaprzyjaźniła się z komuną - podkreślił działacz opozycji antykomunistycznej.
–- Czy w 80 roku był wyczuwalny strach przed brutalnymi działaniami władzy? - dopytywał redaktor.
– Ten lęk, ta obawa - były w ludziach i było to widać przez dwa tygodnie strajku w stoczni Gdańsku - powiedział Fudakowski.
– Na szczęście byli już niezależni dziennikarze z zachodu, którzy stanowili taką przeciwwagę żebyśmy nie umarli, nie stchórzyli. (...) Ludzie mieli to doświadczenie grudnia 70. roku, ponieważ Polaków niósł przez te wszystkie lata potężny, narastający ból i wokół tego bólu narastało pragnienie nadziei, która nas wyrzuci na brzeg wolności - kontynuował rozmówca Telewizji Republika.
– Tym momentem przełomowym był wybór Jana Pawła II na stolicę apostolską - podkreśłił.
– Ludzie raptem poczuli, że mają ojca, że mają oparcie i to był psychologiczny moment, bardzo ważny, aby ten cały ruch Solidarności w Polsce nie zamarł, żeby się udał - mówił Stanisław Fudakowski.
– On się oczywiście udał. Solidarność w tym krystalicznym kształcie trwała dwa tygodnie w mojej opinii - ocenił.
– Program Solidarności ze zjazdu, który współtworzyłem jest nadal aktualny. Nadal musimy walczyć o Polskę i polskość i Polacy mają przed sobą jeden cel - budowanie siły - podkreślił działacz opozycji antykomunistycznej.
– Bardzo dobrze, że w tej chwili znalazła się duża część dziennikarzy, którzy stanęli po stronie rządu, po stronie ludzi - dodał.