Jak ustaliło RMF FM pożar w Śliwnicy na Podkarpaciu był prawdopodobnie próbą ukrycia rodzinnej tragedii. Przypominamy, że dwuletni chłopiec zmarł wczoraj w szpitalu.
Pożar wybuchł wczoraj wieczorem w domu wielorodzinnym w Śliwnicy. Członkowie rodziny usiłowali dostać się do pokoju w którym przebywała 35-letnia matka z dwuletnim synem. Drzwi były zamknięte a spod nich wydobywały się kłęby dymu. Po wyważeniu drzwi znaleziono matkę z dzieckiem z ranami ciętymi i kłutymi. Zostały one najprawdopodobniej zadane przez matkę, która później wywołała pożar.
Dziecko zmarło w szpitalu, kobieta jest wciąż hospitalizowana, jej stan jest stabilny i zostanie przesłuchana gdy jej zdrowie poprawi się.
Kobieta jest narodowości brazylijskiej, od kilku lat przebywa w Polsce. W trakcie zdarzenia w domu nie było jej męża, który brał udział w ćwiczeniach Wojsk Obrony Terytorialnej, których jest żołnierzem.