– Rosja wróciła do rozgrywki międzynarodowej i zrobiła to w sposób bardzo niebezpieczny – mówił w programie „Geopolityka” dr Ryszard Żółtaniecki. – Nowe pole działań to dowód, że Rosja przegrała swoje cele na Ukrainie – ocenił z kolei dr Wiktor Ross.
– Tego nie można interpretować w oderwaniu od tego co się dzieje wewnątrz Rosji. Rosjanie wspierają Assada, bo wspierają pewien model państwowości – ocenił dr Żółtaniecki. Ekspert podkreślał, że Rosja wróciła do rozgrywki międzynarodowej i zrobiła to w sposób bardzo niebezpieczny.
– Rosjanie robią wszystko, by ocalić władzę Baszara Al Asada. Atakują wszystkie cele, które zagrażają jego władzy – zauważył z kolei trzeci gość Jakuba Moroza. Przypomniał on, że Rosjanie opowiedzieli się jednoznacznie po stronie syryjskiego prezydenta, a ich działania wpisują się w konflikt na Bliskim Wschodzie.
– Rosjanie w każdej chwili mogą się wycofać – odpowiadał dr Żółtaniecki. Zauważył, że Rosjanie otworzyli kolejną planszę gry.
– Rosja próbuje wrócić na zasadzie szalonego podmiotu – ocenił z kolei dr Wiktor Ross. Politolog i dyplomata dodał, że nowe pole działań to dowód, że Rosja przegrała swoje cele na Ukrainie. – Tam będą próby zamrożenia tego konfliktu, ale został on już przegrany – podkreślał. – Rosja szanuje nie suwerenność, a zależy jej wyłącznie na utrzymaniu autorytarnego reżimu Asada – dodał.
– To typowa projekcja o Rosji z punktu widzenia człowieka Zachodu. Koncepcja demokracji liberalnej kompletnie nie sprawdza się na Bliskim Wschodzie – odparł dr Żółtaniecki. – Baszar Al-Asad – mówię to z bólem – jest najlepszym przywódcą dla Syrii, jak niegdyś Muammar Kaddafi był najlepszą opcją dla Libii – ocenił.