Gościem Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika był poseł Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący sejmowej komisji ds. wyłudzeń VAT Marcin Horała – - Jeżeli sobie zadajemy pytanie, skąd tak uporczywa walka z rządem Prawa i Sprawiedliwości, o charakterze międzynarodowym, to być może właśnie dlatego. Chyba każdy kto zarabiał miliardy uruchomiłby niebo i ziemię, żeby z powrotem zacząć je zarabiać - powiedział w programie.
– Wychodzi na to, że za którą nitkę aferalną w Polsce nie pociągnąć, to w końcu prowadzi ona do tego samego kłębka kilkunastu, kilkudziesięciu osób - stwierdził Marcin Horała.
– Jest właśnie takie wspólne grono osób, do którego prędzej czy później się trafi - zauważyła Katarzyna Gójska.
– Dokładnie tak i to mówi też o tym, kto czerpał z tego korzyści, bo to jest chyba najistotniejsza kwestia. To, że działy się tutaj różnego rodzaju nieprawidłowości, patologie, to tak bardzo delikatnie mówię, bo można powiedzieć kradzieże, no to przecież przekładało się to na setki milionów, jak w przypadku Amber Gold, lub jak w przypadku afery VAT-owskiej na dziesiątki, jak nie setki miliardów złotych w konkretnych, prywatnych kieszeniach - mówił poseł.
– Jeżeli sobie zadajemy pytanie, skąd tak uporczywa walka z rządem Prawa i Sprawiedliwości, o charakterze międzynarodowym, to być może właśnie dlatego. Chyba każdy kto zarabiał miliardy uruchomiłby niebo i ziemię, żeby z powrotem zacząć je zarabiać - mówił polityk.
– Pan uważa za bardzo możliwe i realne, że istniała jakaś grupa formalna, czy nie formalna, która miała możliwość takiej modyfikacji prawa, że ta modyfikacja mogła służyć wyciąganiu miliardów przez różne podmioty? – dopytywała redaktor Gójska.
– System poboru podatków został zdemolowany wielowymiarowo. Jeżeli wielowymiarowo to się musiało to być bardzo dziwne stężenie głupoty w kilku miejscach. (...) Jeżeli spojrzymy na to z góry to właściwie w każdym punkcie (...) to bardzo różne osoby za to odpowiadały, chociaż trzeba przyznać, że z jednego obozu politycznego i ten obóz miał wtedy jednego niekwestionowanego lidera - mówił Marcin Horała.