Cezary Gmyz komentował w rozmowie z Piotrem Goćkiem, przebieg wczorajszej wideorozmowy prezydenta Komorowskiego z internautami. Tłumaczył też, czemu jego pytania nie zostały zadane głowie państwa.
- Wczoraj na Czerskiej (w siedzibie portalu - przyp.red) podobno zastanawiano się, czy nie zadać pytań sformułowanych przeze mnie i Samuela Pereirę - mówił Gmyz. Wczoraj gazeta.pl, we współpracy z Google i MamPrawoWiedziec.pl, zorganizowała pierwsze z serii spotkań na żywo z kandydatami na prezydenta, którego gościem był Bronisław Komorowski. Wielu internautów skrytykowało formę zaproponowaną przez portal, uznając selekcjonowanie pytań za mało obiektywne.
Jak tłumaczył Gmyz, jego pytania zostały odrzucone ze względu na "agresywny sposób" w jaki zostały sformułowane. Dziennikarz przytoczył więc pytania jakie chciał zadać Bronisławowi Komorowskiemu. - Czy pan prezydent strzelał do zwierząt, dlaczego wziął pan udział w mszy po śmierci gen.Jaruzelskiego - wymieniał Gmyz.
Inne nieprzyjęte pytanie dziennikarza dot. umiejętności posługiwania się przez prezydenta Komorowskiego języki obcymi. Pytanie to padało też ze strony innych internautów, ale nie zostało jednak zadane.
Jak podkreślił Gmyz, chociaż sztab zapowiadał, że pytania będą niecenzurowane, nie poruszono żadnych trudnych dla prezydenta kwestii. - Z wyjątkiem jednego sformułowanego przez internautę - wskazał dziennikarz, mówiąc o pytaniu dot. związków partnerskich.
Spotkanie z prezydentem wywołało duże oburzenie internautów, o czym pisaliśmy już wczoraj.
Poniżej kolejne komentarze, które pojawiają się na Twitterze.
anonimowi z Agory twierdzą, że moje pytania #HangoutPBK miały charakter wyszydzający. Które konkretnie? pic.twitter.com/I7NGvOoZXb
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) kwiecień 15, 2015
Pytanie o książkę obala teorie, że sztab konsultował pytania #HangoutPBK
— Paweł Majewski (@pmajewski01) kwiecień 15, 2015
Obejrzałem ten cały #HangoutPBK. Mój dobry Boże...
— Samuel Pereira (@Samueljrp) kwiecień 15, 2015