Pan Jarosław Kurski judzi i szczuje. „Gazeta Wyborcza” podpuszcza przeciwników polskiego rządu do aktywności obywatelskiej, która dawno temu przekroczyła granice polskiego prawa – powiedział europoseł Ryszard Czarnecki (PiS), który był gościem red. Tomasza Sakiewicza w programie „Polityczna Kawa” w Telewizji Republika. W programie wystąpili również poseł Łukasz Rzepecki (Kukiz\'15) oraz senator Jan Filip Libicki (PSL).
Ryszard Czarnecki (europoseł, PiS)
– Niedawno policja umorzyła dochodzenie w sprawie pana, który groził, że mnie zabije. Serwer z którego pisał był spoza Polski. Wojna hybrydowa trwa. Co tę wojnę uruchomiło? Jeśli to się dzieje tu po publikacji „Gazety Wyborczej”… Pan Jarosław Kurski judzi i szczuje. „Wyborcza” podpuszcza przeciwników polskiego rządu do aktywności obywatelskiej, która dawno temu przekroczyła granice polskiego prawa – wskazywał polityk.
– Te taśmy mają znaczenie pozytywne dla prezesa PiS. Opinia publiczna mogła zobaczyć człowieka, który nie chce złamać prawa. Który mówi bardzo wyraźnie, że nie będzie działał wbrew prawu. Pan prezes Kaczyński będzie kojarzony z tekstem „ja cię nie mogę”, a pan minister Sienkiewicz ze stwierdzeniem „ch… dupa i kamienia kupa”.
– To nagranie pokazało prezesa Kaczyńskiego jako człowieka całkowicie uczciwego. Ujawnienie tych rozmów pokazało również inną rzeczywistość kulturową, niż tą, w której funkcjonują politycy PO – wskazywał Czarnecki.
Lis emocjonalnie napompowany
Łukasz Rzepecki (Kukiz’15)
– Jeden, dwa, trzy alarmy zakończą się niepowodzeniem. Kolejny może być prawdziwy. Państwo musi być w gotowości. Możliwe jest, że po brutalnym morderstwie Stefana W. wielu szaleńców poczuło zwiększoną chęć do popełnienia zbrodni i również będzie chciało „zaistnieć” – wskazywał młody polityk.
– Jak czytałem wpisy red. Lisa na Twitterze po wypuszczeniu tekstu „Gazety Wyborczej” to widać było, że jest tak emocjonalnie napompowany, że myślałem że wybuchnie. On spalił ten tekst. Z dużej chmury mały deszcz – przekonywał Rzepecki.
Jan Filip Libicki (senator PSL)
– Każda aktywność medialna, która dociera do odbiorców wywołuje różne reakcje. W sytuacji w której groźba pochodzi z serweru zagranicznego, to możemy się zastanawiać nad tym, czy nie jest to sterowane z zewnątrz – stwierdził senator PSL-u.
– Mam nadzieję, że informacje na temat Stefana Niesiołowskiego okażą się nieprawdziwe. Wydaje mi się, że to jest niemożliwe. Stefan Niesiołowski jest dla mnie bohaterem polskiej wolności. Dla mnie dalej tym bohaterem pozostaje. Nawet gdyby te zarzuty okazały się prawdą. On jest moim przyjacielem – mówił Libicki.