Burmistrz Bemowa Albert Stoma zrezygnował z urzędu. Odejść chce za tydzień, jednak może zostać odwołany już dziś - na godz. 15 zwołana została nadzwyczajna sesja rady dzielnicy, w której porządku obrad znalazło się odwołanie burmistrza.
W ostatnim czasie odwołany wiceburmistrz Bemowa Paweł Bujski oświadczył, że dzielnicą wciąż de facto kieruje wiceprezydent miasta, a wcześniej burmistrz Bemowa Jarosław Dąbrowski. Władzom dzielnicy zarzucił wiele nieprawidłowości, m.in. podpisywanie fikcyjnych i niepotrzebnych umów zleceń i o dzieło przez Bemowskie Centrum Kultury z ludźmi powiązanymi z Dąbrowskim.
Dąbrowski podał się do dymisji w ubiegłym tygodniu, w poniedziałek zrobił to także dyrektor Bemowskiego Centrum Kultury. W urzędzie dzielnicy trwa kontrola ratusza, który poinformował już, że jej wstępne wyniki wskazują na możliwość działania niezgodnego ze standardami obowiązującymi w urzędzie miasta.
Wicerzeczniczka stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb powiedziała, że kontrola prawdopodobnie zakończy się w najbliższych dniach, a jej wyniki zostaną upublicznione.
Stoma o swojej rezygnacji poinformował media. W oświadczeniu napisał, że jego rezygnacja jest najlepszym rozwiązaniem "w kontekście przedłużającego się oczekiwania na wyniki kontroli i niesprzyjających okoliczności do podejmowania strategicznych decyzji".
- Jestem przekonany, że zarzuty kierowane pod moim adresem przez politycznych przeciwników nie potwierdzą się, a mieszkańcy docenią pozytywne zmiany jakie nastąpiły na Bemowie w ciągu kilku ostatnich lat - podkreślił.
Stoma może jednak zostać odwołany już dziś - o godz. 15 rozpocznie się nadzwyczajna sesja rady dzielnicy, na której ma zostać rozpatrzony wniosek radnych PiS i Bemowskiej Wspólnoty Samorządowej o odwołanie burmistrza. Oznaczałoby to także odwołanie jego dwóch obecnych zastępców, trzeci z nich zrezygnował kilka dni temu.
Opisując nieprawidłowości, jakie - jego zdaniem - mają miejsce na Bemowie, Bujski wskazał m.in. na to, że Bemowskie Centrum Kultury zawiera liczne, jego zdaniem, niepotrzebne umowy zlecenia i umowy o dzieło, a także na przekazywanie kupionego za publiczne pieniądze sprzętu elektronicznego osobom trzecim, które wskazywać miał Dąbrowski.
Kolejna opisana przez niego sprawa dotyczy Barbary L., którą Bujski nazywa narzeczoną Dąbrowskiego, a która pracuje w podległym do niedawna Bujskiemu Centrum Promocji Zdrowia i Edukacji Ekologicznej. Odwołany 9 kwietnia wiceburmistrz twierdzi, że L. nie stawia się do pracy i podpisuje jedynie listę obecności, zarabiając przy tym 5 tys. zł netto. W 2010 r. media pisały, że matka L. - poza kolejnością - dostała na Bemowie mieszkanie komunalne. Burmistrzem był wówczas Dąbrowski.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości na Bemowie podjęła prokuratura. Jest ono prowadzone w kilku wątkach i dotyczy m.in. podejrzenia przekroczenia uprawnień przez urzędników, zawierania fikcyjnych umów zlecenia i o dzieło, nieuprawnionego korzystania z samochodu służbowego, złego traktowania podległych pracowników, działania na szkodę urzędu dzielnicy poprzez tworzenie fikcyjnych etatów oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentacjach kadrowych i podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Prokuratura czeka na wyniki miejskiej kontroli na Bemowie
Wiceprezydent Warszawy ustąpił ze stanowiska. To efekt afery bemowskiej?
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Potężne straty rolników. 80 tys. ha użytków rolnych zalanych!
USA wysyła wojsko na Bliski Wschód z powodu krwawej eskalacji między Izraelem a Hezbollahem
Rodzice potrzebują zaświadczeń o niekaralności, by opiekować się dziećmi podczas wycieczek. Nowa ustawa budzi kontrowersje
17-latek bez prawa jazdy spowodował wypadek na zakopiance!