Lech Wałęsa postanowił skomentować wynik wyborów w swoim stylu. W wywiadzie dla "Wyborczej" ocenił, że wyborcy partii rządzącej "biorą ile się da, a patriotyzm mają gdzieś".
– Dzisiejszy stan moralno-polityczno-patriotyczny w Polsce jest taki, jaki jest i trudno się dziwić – stwierdził Wałęsa w rozmowie z Maciejem Sandeckim.
Były prezydent przekonywał także, że wygrana partii Jarosława Kaczyńskiego w kolejnych wyborach doprowadzi do wojny domowej.
– Jeśli Koalicja Europejska jest w rozsypce, to dostanie w dziób jeszcze raz, drugi, trzeci. Może wtedy się zmobilizują. Ja przestrzegałem, że jak przegrają i wygra PiS to wszystko się skończy wojną domową. Na ile krwawą? Tego nie wiem – mówił Wałęsa. Dodał też, że już dawno przewidywał, iż "jeden Kaczyński doprowadzi drugiego do śmierci". – Albo skończy się w wariatkowie, albo samobójstwem. Nie zmieniam tego zdania. Widzę to czego to prowadzi i jak to się układa – stwierdził były szef "Solidarności".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Błaszczak: władza, która dziś Polską rządzi nie sprawdza się! Rozliczymy odpowiedzialnych za zaniedbania ws. powodzi [wideo]
Miliony dla Fundacji WOŚP. PZU nie żałuje kasy
Policja zatrzymała pijanego ojca, który opiekował się dzieckiem!
Bagiński: strategia Tuska wobec kataklizmu to strategia picu i rozpaczliwe ratowanie wizerunku
Rada Muzeum Historii Polski staje w obronie dyrektora, którego chce odwołać koalicja 13 grudnia