Bodnar usuwa niewygodnych sędziów. Właśnie odwołał kierownictwo największego sądu w Polsce
Adam Bodnar ma za nic praworządność, jak również Polaków. Na lewo i prawo usuwa sędziów, którzy nie są związani z bodnarowskimi stowarzyszeniami. Tym razem Bodnar odwołał prezes Sądu Okręgowego w Warszawie sędzię Joannę Przanowską-Tomaszek oraz czworo wiceprezesów: Patrycję Czyżewską, Małgorzatę Kanigowską-Wajs, Radosława Lenarczyka oraz Agnieszkę Sidor-Leszczyńską. Stanowiska tracą też szefowie szefowie pięciu sądów rejonowych.
Zgodę na czystkę wydał w poniedziałek Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie. Negatywnie zaopiniowało jedynie odwołanie z funkcji wiceprezesa Sadu Okręgowego w Warszawie sędziego Marcina Rowickiego.
Więc Adam Bodnar zaczął czystkę w największym sądzie w Polsce. Oficjalny powód? "Jak czytamy w komunikacie MS, przesłanką odwołania Prezesa i Wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie jest pominięcie udziału samorządu tworzonego przez ogół sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie w ich wyborze na stanowisko prezesa i wiceprezesa sądu. Kolejną przesłanką jest apel podpisany przez 129 sędziów o odwołanie kierownictwa Sadu Okręgowego w Warszawie. W treści apelu podniesiono, że "Prezes Sądu Okręgowego nie respektowała orzeczeń sądowych dotyczących przywracania do orzekania zawieszonych sędziów, a sam Sąd Okręgowy w Warszawie jest nieudolnie zarządzany".
Czyli apel kolegów politycznych, zwolenników Donalda Tuska i białoruskich metod zwalczania opozycji politycznej, wystarczającym powodem do usunięcia Prezesa i Wiceprezesów największego sądu w Polsce. Sądu, gdzie odbywa się najwięcej spraw tzw. frankowiczów, którzy będą kolejny raz odsunięci na bok i ich sprawy albo skończą się przedawnieniem, albo zostaną rozstrzygnięte o kilka lat później. Zemsta Bodnara na sędziach to czynnik napędzający jego "pracę". Żyjemy naprawdę w ciężkich czasach jeśli chodzi o praworządność.