Skarga Komisji Europejskiej na Polskę za ustawę o Sądzie Najwyższym jest już w unijnym Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu. O tym, że taka skarga zostanie wysłana Komisja zdecydowała w ubiegły poniedziałek. Dziś zapowiedzi, stały się faktem. Jak wskazywali różni politycy, części Unii Europejskiej nie podoba się to, że Polska staje się coraz silniejszym, niezależnym krajem.
Według skargi przepisy odsyłające część sędziów na emeryturę są zagrożeniem dla niezależności sądownictwa w Polsce.
Komisja wraz ze skargą złożyła też wniosek o tryb przyspieszony i o tak zwane środki nadzwyczajne. Chce, by unijny Trybunał nakazał zawieszenie przepisów o Sądzie Najwyższym do czasu rozpatrzenia skargi i wydania ostatecznego orzeczenia. Teraz wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości zdecyduje, czy przychyli się do wniosku Komisji.
Jego decyzji można się spodziewać w ciągu tygodnia, tak jak było to z pozwem w sprawie wycinki w Puszczy Białowieskiej. Jeśli wiceprezes Trybunału podzieli argumenty Komisji i zgodzi się na środki tymczasowe, wtedy może też zagrozić karami finansowymi za niedostosowanie się do postanowienia.
W przypadku Białowieży było to minimum 100 tysięcy euro dziennie i była to wtedy decyzja precedensowa. Później zorganizowana zostanie rozprawa w sprawie środków tymczasowych podczas której Polska będzie mogła przedstawić swoje racje i zakwestionować zasadność wniosku, a Komisja przedstawić swoje argumenty.
Następnie wydane zostanie postanowienie w sprawie środków tymczasowych od którego nie będzie odwołania. Orzeczenie w tej sprawie nie przesądza o ostatecznym wyroku w sprawie skargi Komisji dotyczącej naruszenia unijnego prawa przez Polskę.