Na granicy polsko-białoruskiej w okolicach Bobrówki na Podlasiu miała miejsce kolejna próba sforsowania granicy. Około 50 osób próbowało zniszczyć ogrodzenie z drutu kolczastego i rzucali kamieniami w polskich funkcjonariuszy. Uszkodzeniu uległ pojazd służbowy mundurowych.
Nie udało się ustalić, czy wśród agresorów byli wyłącznie migranci, czy też pomagali im białoruscy funkcjonariusze. Rzecznik KWP w Białymstoku Tomasz Krupa stwierdził jednak, że w trakcie interwencji nie działała ani telefonia komórkowa, ani łączność radiowa, co może wskazywać na działania strony białoruskiej. Granicy broniło czterech żołnierzy Wojska Polskiego, a po krótkim czasie na miejsce przybyło kilkudziesięciu policjantów.
Napastnicy uciekli
– Skończyło się tym, że uszkodzony został samochód Straży Granicznej. Na szczęście żaden funkcjonariusz nie odniósł obrażeń – powiedział Tomasz Krupa. Dodał, że kamienie trafiały policjantów w kaski.
Migranci po krótkim czasie uciekli w głąb lasu pakując się w wojskowe ciężarówki.
W miniony weekend na granicy ???????????????? zanotowaliśmy kilka kolejnych przypadków agresywnego zachowania migrantów w stosunku do funkcjonariuszy SG, żołnierzy WP oraz policjantów. Na szczęście tym razem ucierpiał "tylko" pojazd służbowy.#TrzymamyStraż pic.twitter.com/OPr4pRSXA2
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 2, 2021