Michał Masłowski, który odpowiada w PO za tzw. komunikację negatywną, miał wpaść na pomysł by warszawskie referendum "załatwić" trollami internetowymi. O pomyśle miał wiedzieć Marcin Kierwiński.
Dziennikarze portalu wpolityce.pl dotarli do informacji, że w 2013 r. przed referendum o odwołaniu Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta Warszawy działacze PO stworzyli armię internetowych trolli, których zadaniem miała być krytyka pomysłodawcy referendum Piotra Guziała.
Aleksander Arabadźić, były członek koła Platformy Obywatelskiej na Bielanach i sekretarz Stowarzyszenia Młodzi Demokraci na Mazowszu, przyznał w wywiadzie dla portalu, że został wówczas wyznaczony na członka sztabu antyreferendalnego.
– Odbyło się spotkanie prowadzone przez pana Michała Masłowskiego, który od lat odpowiada w PO za komunikację negatywną. Wpadł na pomysł, żeby referendum załatwić internetowymi trollami. Później dostaliśmy e-maila z wytycznymi, co robić podczas kampanii referendalnej – stwierdził.