UJAWNIAMY! Maski opadły: Jak Fundacja „Twój Głos Jest Ważny” zamieniła kampanię profrekwencyjną w pałkę polityczną

Ponad 700.000 złotych na reklamy w sieci – pogardliwe spoty bezlitośnie wyśmiewające starszych, wierzących i ludzi o poglądach narodowych, a do tego hojna kroplówka z fundacji ORLEN-u i PKO BP. Organizacja, która oficjalnie „zachęca do głosowania”, w praktyce prowadzi brutalną batalię przeciw wyborcom prawicy, omijając przepisy finansowania kampanii. Oto kulisy działań Fundacji „Twój Głos Jest Ważny” – największej od lat operacji czarnego PR-u ubrane¬go w uśmiechnięte hasło frekwencyjne. Jej reklamy wciąż działają w ostatnich godzinach przed nadejściem ciszy wyborczej.
Fundacja, której nikt nie wybierał
Gdy jesienią 2023 r. wrocławski potentat medialny Tomasz Kurzewski postanowił postawić nowy szyld – Fundację „Twój Głos Jest Ważny” – niewielu z nas zwróciło uwagę. Ot, kolejna inicjatywa „oddolnych” aktywistów z Dolnego Śląska: uśmiechnięte logo, płomienne zapewnienia, że chodzi jedynie o „umacnianie demokracji”. Problem w tym, że już na starcie pod szyldem apartyjności czaiły się potężne pieniądze i wyraźna linia ideologiczna.
Kurzewski to właściciel ATM Grupy oraz regionalnej stacji Echo24. Obie firmy od lat współpracowały z Platformą Obywatelską, a Echo24 produkowała spoty Koalicji Obywatelskiej za setki tysięcy złotych. Nic dziwnego, że prezesem nowej fundacji został Paweł Czuma – kolega biznesowy Kurzewskiego i były rzecznik wrocławskiego magistratu. Do rady trafili ludzie z branży deweloperskiej i windykacyjnej, a portfel szybko zasiliły wysokie przelewy od Fundacji ORLEN, Fundacji PKO BP i Fundacji Polskiej Rady Biznesu – łącznie 900 000 zł. Drobni darczyńcy? Owszem, konto fundacji przyjmowało datki, lecz gros budżetu pochodził z dużych podmiotów: prywatnych firm z Wrocławia i, co bulwersuje najbardziej, spółek Skarbu Państwa.
Gdy sprawą zainteresowali się posłowie PiS, okazało się, że spis darczyńców… zniknął ze strony internetowej. W zamian pojawiło się lakoniczne oświadczenie, że „wszystko jest zgodne z prawem”. Czy na pewno? Orlen i PKO BP – jeszcze niedawno kontrolowane przez rząd Zjednoczonej Prawicy – sfinansowały de facto propagandę wymierzoną w swój własny elektorat. Tymczasem Fundacja przekonuje, że jedynie „piętnuje złe zjawiska”. Co ciekawe, prywatne wpłaty deweloperów i windykatorów płyną nadal – najwyraźniej „profesjonalna satyra polityczna” to teraz nowy, lukratywny sposób na poprawę wizerunku biznesu.
Satyra zamieniona w pałkę – jak zrobić z konserwatystów straszydło
Kampania profrekwencyjna, o ile ma być uczciwa, powinna zachęcać wszystkich Polaków, niezależnie od barw partyjnych. „Twój Głos Jest Ważny” wybrała inną drogę – ośmieszyć i odstraszyć tę część społeczeństwa, która głosuje na prawicę, by wkurzeni konserwatyści… jeszcze bardziej utwierdzili się w przekonaniu, że udział w wyborach nie ma sensu.
Najpierw wybory parlamentarne 2023: w sieci pojawia się spot z „cwaniakiem” drwiącym z budowy muru na granicy, rzekomo dorabiającym się na aferze wizowej. Potem ultrakonserwatywna babcia głosząca z ambony, że „w małżeństwie nie ma gwałtu”. Do tego koronny bohater – niechlujny przedsiębiorca chwalący się miliardami z CPK. Trzy minuty wystarczały, by w głowie widza utrwalić schemat: wyborca PiS = pazerny oszust albo religijny fanatyk.
W 2024 r. retoryka zaostrzyła się jeszcze bardziej. Spot przed eurowyborami pokazuje zarysowaną sylwetkę Władimira Putina śmiejącego się, że Polacy wolą grilla niż urnę do głosowania. „Komu najbardziej zależy, żebyś nie poszedł 9 czerwca?” – pyta narrator. Sygnał jest prosty: niegłosowanie = zdrada, prokremlowska postawa. Karykatury „eurosceptyków” mówią o „ruskich czołgach, przy których czuli się bezpiecznie”, a narracja cały czas gra strachem przed „polexitem” – retoryczną klamrą przyprawiającą łatkę rosyjskiej agentury wszystkim, którzy odważą się krytykować Brukselę.
Przychodzi wiosna 2025 i kampania prezydencka. Na ekranie pojawia się mężczyzna łudząco podobny do Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości ubiegającego się o azyl na Węgrzech. Mówi o „naszym prezydencie, który nas ułaskawi”, szydzi z przywracania praworządności. W kolejnym klipie aktor stylizowany na twórcę marki „Red is Bad” rozczula się nad „miliardami, które im się należały”. Obok występuje sobowtór posła Mateckiego, bezczelnie chwalący się wyprowadzaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Wszystkie postaci mówią jednym głosem: „my, prawdziwi patrioci”, „nasze prawo i nasza sprawiedliwość”, „wiosną wrócimy do władzy”. Reżyserzy nawet nie starają się ukryć, kogo mają na myśli – to jawny atak na Karola Nawrockiego, kandydata prawicy. Formalnie nazwisko nie pada, lecz kontekst nie pozostawia wątpliwości. A gdy spot kończy się słowami: „Naprawdę chcesz, żeby oni wybrali ci prezydenta?”, widz dostaje jasny komunikat – idź głosować przeciwko PiS, inaczej stracisz wolność.
Taka „satyra” może bawić sympatyków opozycji, lecz dla milionów wierzących, seniorów czy ludzi o poglądach narodowych to brutalny policzek. Co gorsza, spoty sugerują, że każdy, kto ma zastrzeżenia do agendy liberalno-lewicowej, jest potencjalnym złodziejem, sekciarzem albo „ruskim agentem”. Profrekwencja? Nie – to najczystsza polaryzacja i tworzenie poczucia, że „druga strona” to banda niebezpiecznych ekstremistów.
Milionowe budżety poza kontrolą
Wysoka jakość produkcji kosztuje, a w „Twój Głos Jest Ważny” pieniędzy nie brakuje. Z danych z Facebook Ad Library wynika, że tylko między 13 a 30 kwietnia br. na reklamy w social mediach fundacja wysypała 91 000 zł. Od momentu założenia strony (wrzesień 2023) – 713 000 zł. Kwota budząca szacunek, zważywszy, że nie mówimy o partyjnym komitecie, lecz o NGO-sie.
Skąd takie kwoty? Oprócz wspomnianych 900 tys. zł z fundacji Orlenu, PKO BP i PRB, dochodzą prywatne donacje wrocławskich milionerów – deweloperów, windykatorów, potentatów odzieżowych. Fundacja przekonuje, że wszystkie środki pochodzą „od darczyńców prywatnych”. Tyle że spółki Skarbu Państwa nie są prywatne, a bon mot o „prywatnym charakterze fundacji korporacyjnej” brzmi groteskowo, gdy za jedną ręką trzyma się pomarańczowe logo Orlenu, a drugą – gruby portfel banku PKO.
I tu dochodzimy do sedna: Kodeks wyborczy przewiduje twarde zasady finansowania kampanii: pieniądze mogą wpłacać wyłącznie obywatele – osoby fizyczne, z limitami i pełną jawnością. Żadnych przelewów od spółek, fundacji czy firm, zwłaszcza państwowych. Gdyby te środki trafiły do komitetu Rafała Trzaskowskiego, PKW uznałaby je za nielegalne. Dlatego – jak wskazują posłowie PiS – stworzono fundacyjną furtkę. NGO nie rejestruje się jako komitet, więc nie podlega surowym limitom. Pieniądze płyną szerokim strumieniem, a spoty jadą po Nawrockim, nie łamiąc – przynajmniej na pierwszy rzut oka – żadnego przepisu. Sprytne? Owszem. Legalne? Tu zdania są podzielone.
Posłowie PiS złożyli zawiadomienia do prokuratury i PKW, powołując się na art. 506 i 507 Kodeksu wyborczego: utajone finansowanie kampanii i przyjmowanie niedozwolonych korzyści. Jeśli organy uznają, że fundacja prowadzi agitację wyborczą, a nie neutralną akcję społeczną, może to oznaczać poważne konsekwencje – od odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu Trzaskowskiego po grzywny, a nawet sankcje karne dla organizatorów. Pytanie brzmi: czy PKW zdąży z decyzją przed 1 czerwca? Wątpliwe. Niezależnie od wyniku śledztw, „Twój Głos Jest Ważny” zdążyła już wstrzyknąć do przestrzeni publicznej tysiące godzin sponsorowanych filmów wymierzonych w prawicę.
Prawo wyborcze na zakręcie – i co dalej?
Afera z Fundacją „Twój Głos Jest Ważny” obnaża dziurę w systemie. Polskie przepisy powstały w czasach, gdy kampanię prowadziło się plakatem i telewizją. Dziś cały bój przeniósł się do internetu, a tam łatwo ukryć prawdziwego zleceniodawcę pod płaszczykiem „satyry”, „portalu informacyjnego” czy właśnie „organizacji profrekwencyjnej”.
Zwolennicy fundacji odpowiadają: „Nie piętnujemy PiS – piętnujemy korupcję i fanatyzm”. Proste pytanie: dlaczego wszystkie przykłady korupcji i fanatyzmu mają twarz – choć zakrytą paskiem – ludzi kojarzonych z PiS? Odpowiedź ciszy. A gdy fundacja kontruje, że „tylko winny się poczuje”, przypomina to logikę rodem z Orwella: jeśli jesteś konserwatystą i obraziłeś się na satyrę, sam przyznajesz się do winy.
Przy okazji widać, jak łatwo o hipokryzję. Jeszcze rok temu to liberalne media oburzały się na „słupy finansowe” i „ciemne zaplecze” Konfederacji. Dziś te same tytuły machają ręką: satyrę trzeba zrozumieć, taka konwencja. Z kolei spółki Skarbu Państwa – dotąd oskarżane o „bycie skarbonką rządu” – nagle stały się mile widzianymi mecenasami, jeśli tylko pieniądze popłynęły w kierunku „dobrego celu”.
Problem nie zniknie po 17 maja. Jeśli PKW i sądy nie postawią tamy ukrytemu finansowaniu, model „spółka państwowa -> NGO -> anonimowe spoty” stanie się nowym standardem. Prawo wyborcze trzeba uszczelnić – jasno zdefiniować, czym jest agitacja, wprowadzić obowiązek oznaczania materiałów i jawność finansowania wszelkich treści politycznych, także w sieci. Inaczej czeka nas eskalacja wojny informacyjnej, w której prawda ustąpi miejsca memom, a wyborcy nigdy nie dowiedzą się, kto pociąga za sznurki.
Dziś na celowniku znaleźli się konserwatyści. Jutro mogą to być rolnicy, górnicy, zwolennicy zielonej energii – każdy, kogo uzna się za przeszkodę w drodze po władzę. Profecja z najnowszego spotu fundacji brzmi: „Prawdziwy Polak się nie uśmiecha”. Może czas dodać: „Bo ktoś właśnie zrobił z niego potwora w internecie.”
Profrekwencyjność należy odróżniać od agitacji, a satyrę od szyderstwa. Jeśli „Twój Głos Jest Ważny” rzeczywiście chce demokracji, niech zacznie od szacunku dla drugiej strony i jawności finansowania. Dopóki jednak milionowe darowizny ze spółek Skarbu Państwa zasilają klipy demonizujące prawicowych wyborców, trudno traktować tę inicjatywę inaczej niż wyrafinowaną maszynę propagandową ukrytą pod uśmiechniętym logo.
Czy Polacy dadzą się nabrać? Odpowiedź padnie przy urnach wyborczych. I to, paradoksalnie, zasługa fundacji: przypomniała konserwatywnym wyborcom, że ich głos również jest ważny – zwłaszcza wtedy, gdy ktoś próbuje odebrać im prawo do dobrej reputacji.
Źródło: Republika, Obserwatorium Rozwoju Gospodarki i Demokracji
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Transmisja na Żywo
Wiadomości
Najnowsze

"Zatrzymanie" i "inna czynność seksualna". Zarzuty dla 24-latka, u którego znaleziono zaginioną 11-letnią Patrycję

Puchar Świata w boksie: Julia Szeremeta ze złotem!

Zmarł prof. Zbigniew Chłap - lekarz, społecznik, naukowiec, wieloletni działacz „Solidarności”
