Mroczek przebił Tuska: to patrioci są zagrożeniem, nie migranci

W porannym programie Michała Rachonia ujawniono skandaliczną wypowiedź wiceministra MSWiA. Czesław Mroczek stwierdził, że aktywiści Ruchu Obrony Granic „stwarzają większe zagrożenie niż nielegalni migranci”. Słowa przedstawiciela rządu Donalda Tuska, to kolejny już atak na obywateli broniących bezpieczeństwa Polski.
- Ci aktywiści, w jakiejś mierze ludzie, którzy niosą tam niepokój, stwarzają większe zagrożenie, niż ci nielegalni migranci
- stwierdził Mroczek, komentując sytuację na granicy polsko-białoruskiej i działania Ruchu Obrony Granic.
Tym razem granicę przekroczył ktoś inny
Słowa te natychmiast skomentowali goście programu. Jeden z nich, Bogdan Pęk z PiS nie krył wściekłości.
- Są pewne granice w normalnym państwie nie do przekroczenia, a w naszym kraju są przekraczane. Resocjalizacja poprzez pracę na wsi. Zalecam przygotowanie takich działań jak wrócimy do władzy (...). To są słowa niewybaczalne
- powiedział Pęk.
- Oni nie rozumieją, że tu nie chodzi o żadną politykę. Polacy chcą być bezpieczni. I nic więcej
- mówił Emil Leniec.
To nie pierwszy raz, gdy przedstawiciele obecnego rządu atakują obywatelską inicjatywę wspierającą służby mundurowe i mieszkańców regionów przygranicznych. Po Donaldzie Tusku i Romanie Giertychu do krytyki dołączył teraz również wiceszef MSWiA.
Ruch Obrony Granic nie tylko nie zagraża bezpieczeństwu, ale w wielu miejscach stanowi jego ostatnią linię. Wypowiedź Mroczka pokazuje jednak, że w oczach obecnej władzy to lojalni obywatele stali się problemem - a nie agresywni, nielegalni migranci.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X