HIT! Reporter Republiki zapytał Sikorskiego o Reyndersa. Zdumiewająca odpowiedź!
Sprawą Didiera Reyndersa żyją dziś media na całym świecie. Jak się jednak okazuje - Radosław Sikorski... o niej nie słyszał. Tak odpowiedział naszemu reporterowi - Adrianowi Boreckiemu.
Wzór "praworządności" wpadł
Didier Reynders, były komisarz UE ds. sprawiedliwości, który przez lata rządów Zjednoczonej Prawicy wręcz wtrącał się do polskiej polityki wewnętrznej, krytykując m.in. organizację wyborów, organizację Sądu Najwyższego, komisję ds. badania wpływów rosyjskich - sam zaczął mieć problemy z prawem.
Jak już informowaliśmy - we wtorek policja belgijska dokonała przeszukań w szeregu lokali związanych z Reyndersem, a on sam było długo przesłuchiwany. Chodzi o podejrzenie prania pieniędzy.
Sikorski: Nie znam sprawy
Choć sprawa ta poruszyła światowe media, Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji twierdzi, że... o niej nie słyszał. Na pytanie naszego reportera, które zostało zapadane ministrowi w Brukseli, polityk zareagował dość nerwowo.
"Czy to nie jest przykład pokazujący degenerację niektórych elit brukselskich?" - zapytał Adrian Borecki.
Myślę, że mamy do czynienia z degeneracją niektórych elit opozycyjnych w Polsce. Przypominam, że mamy też zatrzymania i przeszukania.
- odpowiedział Sikorski.
"Ale jeśli chodzi o sprawę Reyndersa - jest Pan zszokowany?" - pytał dalej dziennikarz Republiki.
"Nie znam tej sprawy. Ziobro nas pouczał o praworządności... Aha, myślałem, że chodzi o sprawy krajowe, bo rzeczywiście ten poziom hipokryzji jest zdumiewający..."
- to by było na tyle.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.