„Gazeta Polska” ujawnia „mroczne tajemnice rodziny Gajewskich II”
"Teść wiceministra sprawiedliwości, Piotr Gajewski, który zacierał ślady brutalnego morderstwa dokonanego przez jego braci, jest dziś szarą eminencją podwarszawskiej PO. „Gazeta Polska" dotarła do kilku osób, które czują się poszkodowane przez biznesmena i mówią o tzw. lichwie mieszkaniowej. To nie wszystko. Według naszych informacji w grudniu 2023 roku do nieruchomości S., znajomego Gajewskiego, na której wisiał wcześniej plakat wyborczy Kingi Gajewskiej, weszło CBŚP, zabezpieczając 3 mln zł, a sam S. usłyszał zarzuty. Okazało się, że od ponad 20 lat gang sutenerów prowadził tam nielegalną agencję towarzyską", czytamy w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”.
Część druga...
Tydzień temu Marcin Dobski, Joanna Grabarczyk i Grzegorz Wierzchołowski, na łamach "Gazety Polskiej" w tekście pt. "Mrocze tajemnice rodziny Gajewskich" ujawnili wiele spraw dotyczących rodziny Kingi Gajewskiej, posłanki KO, a tym samym jej męża - Arkadiusza Myrchy, który pełni rolę wiceministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska.
- W najnowszym wydaniu "Gazety Polskiej": "Mroczne tajemnice rodziny Gajewskich"
- HIT! Prawda wyszła na jaw! „GP” ujawniła mroczne tajemnice Gajewskich. Co na to Myrcha?
Okazuje się, że to nie koniec.
W najnowszym numerze "GP", która do sklepów i kiosków trafi jutro, ukaże się kolejna szokująca publikacja, tych samych autorów, pt. "Mroczne tajemnice rodziny Gajewskich II".
Portos-to ksywa, jaką od lat ma na mieście Piotr Gajewski. Człowiek, który- jak ujawniliśmy - w 1985 roku zacierał ślady brutalnego morderstwa dokonanego przez jego braci (zakopanie młodego mężczyzny żywcem dla celów rabunkowych) - jest dziś bardzo majętnym biznesmenem. To nie tylko ojciec Kingi Gajewskiej, to ojciec całej jej kariery politycznej Od kilku lat ma on bezpośredni wpływ nie tylko na córkę, lecz także na zięcia, którym jest Arkadiusz Myrcha - obecnie wiceminister sprawiedliwości. Myrcha i Gajewska dostali dom w Bloniu (jako darowiznę) właśnie od Piotra Gajewskiego, wkrótce będą z nim mieszkać po sąsiedzku. Materialne i rodzinne związki Arkadiusza Myrchy z takim człowiekiem każą postawić ważne pytania: o etyczny wymiar związków wiceministra sprawiedliwości z osobą zamieszaną w nieludzką zbrodnię, o bezstronność resortu sprawiedliwości, który podejmuje na przykład działania mające na celu ograniczenie dziennikarzom dostępu do ksiąg wieczystych; wreszcie o los ludzi, którzy czują się przez Gajewskiego poszkodowani i/lub pozostają z nim w sporze sądowym.
- czytamy na początku tekstu.
Jak ustalono - sprawa wiąże się też poniekąd z Andrzejem Rozenkiem, którego ochoczo wspierał Piotr Gajewski:
"Gazeta Polska" zadała Piotrowi Gajewskiemu kilka pytań:
1. Jak długo i jak dobrze zna Pan jubilera 5.? Czy wiedział Pan, że w jego nieruchomości przy al. Krakowskiej w Warszawie przez ponad 20 lat prowadzono dom publiczny?
2. Czy przejmował Pan (lub Pana firma) nieruchomości osób, którym pożyczal Pan (lub Pana firma) pieniądze? Czy przy odzyskiwaniu należności używał Pan siły fizycznej (tak twierdzą niektóre osoby czujące się poszkodowane przez Pana, z którymi rozmawialiśmy)? W jaki sposób naliczał Pan odsetki i ile one wynosiły?
3. Czy podczas spotkania z jednym z jubilerów mężczyzna ten wyciągnął broń palną? Jeśli tak, jak wyglądał przebieg tego spotkania?