Artystka przygotowuje spektakl dla Teatru Telewizji. Problem w tym, że nikt nie chce kupować biletów.
Krystyna Janda nie może zaliczyć swojego powrotu do TVP do udanych. Artystka powróciła po 8 latach do Teatru Telewizji, ale spektakl, który przygotowuje – nie znalazł zbyt wielu chętnych odbiorców. Nazywa się „Koniec czerwonego człowieka” i został oparty na książce „Czasy Secondhandu”.
Ludzie po raz pierwszy w historii fundacji w ogóle nie kupują biletów
- żali się Janda.
Warto zaznaczyć, że artystka była przez lata jednym z większych krytyków poprzedniej władzy, a także środowisk artystycznych, które z ówczesnymi rządzącymi sympatyzowały. Nie przeszkodziło to jednak Jandzie, żeby w czasach rządu PiS pobierać niemałe pieniądze z budżetu państwa.
Źródło: DoRzeczy
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.