– Po raz pierwszy zdarzyła się od 6 lat sytuacja taka, że dzięki tej arytmetyce sejmowej istnieje szansa na zrealizowanie choć w części tych pro obywatelskich postulatów, z którymi od 2015 roku idziemy od początku do końca. Po to poszedłem w politykę. W sytuacji takiej, kiedy ja nie pobieram subwencji, kiedy nie dostajemy żadnych pieniędzy od podatnika, to od 2015 byłoby około 50 milionów złotych, ja nie jestem w stanie stworzyć struktur, więc jedynie mam w tej chwili szansę wykorzystania tej sytuacji. I zrobię to, za wszelką cenę. A jak nie będą uchwalać moich ustaw, no to po prostu będą przedterminowe wybory i tyle – powiedział Paweł Kukiz.
– Myśmy się naprawdę pomylili – mówił, odnosząc się do reasumpcji. – Możecie wierzyć, możecie nie wierzyć. Pomyliłem się przy tym głosowaniu. A gdyby nie byłoby tej reasumpcji, to pan to doskonale wie, ludzie zorientowani w polityce też, że doszłoby do przedterminowym wyborów, doszłoby do upadku rządu. Gdyby upadł rząd to upadłaby również szansa uchwalenia moich postulatów. Życie nie jest zerojedynkowe i czasem trzeba podejmować niepopularne decyzje. Ja wiem, że to marnie wyglądało i za to serdecznie przepraszam, że to wszystko było chaotyczne. Tak naprawdę było tutaj dużo mojej winy, ponieważ ja po prostu w sposób szczególny nie zachowałem też ostrożności. Ale moją intencją i to mówiłem od początku było głosowanie za ustawą „lex TVN”. Od 2015 mam w programie dekoncentrację kapitałową mediów na intencję ich repolonizacji. To cała filozofia. No ale pomyliłem się i tyle. Gdyby tego sprostowania nie było w postaci reasumpcji to byłoby po rządzie, po moich postulatach. Znaczy moich, naszych, obywatelskich, ustawie antykorupcyjnej, sędziach pokoju wybieranych przez obywateli, po referendach, bo to są te sprawy o które chcemy walczyć – powiedział poseł w Radiu Wrocław
Przypomniał, że na najbliższym posiedzeniu Sejm ma zając się projektem tzw. ustawy antykorupcyjnej, którego pierwsze czytanie już się odbyło, przeszedł przez komisje i – jak ocenił – ustawa musi być na tym posiedzeniu uchwalona, żeby można było mówić, że ta współpraca z PiS układa się dobrze.
– Bo ja chciałem powiedzieć, że ta współpraca polega tylko i wyłącznie na wzajemnym uchwalaniu, czy pomocy przy uchwalaniu ustaw. I wbrew tym wszystkim doniesieniom, tym kłamstwom, ja już nie będą tych, ich trudno nazywać dziennikarzami, tych ludzi wymieniał z nazwiska. Zarzuty takie, że ktoś mnie kupił stanowiskiem czy pieniędzmi, spółką, są po prostu bandyckie. Tym bardziej, że nie są poparte żadnymi dowodami. Za chwileczkę będzie rekonstrukcja rządu i proszę patrzeć, czy jest tam Kukiz, jego rodzina, czy rodzina posła Sachajki, czy posła Żuka – powiedział Kukiz.