W 79. rocznicę utworzenia w KL Auschwitz karnej kompanii kobiet, przed historycznym budynkiem w Brzeszczach, gdzie w czerwcu 1942 r. zakwaterowano więźniarki, złożono kwiaty i zapalono znicze. Uroczystość zorganizowała Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau.
„Mimo trudnych czasów epidemii, poprzez symboliczne złożenie kwiatów i zapalenie zniczy, jak co roku w tym miejscu uczczono pamięć o wydarzeniach, mówiących o powstaniu podobozu KL Auschwitz Frauenstrafkompanie Bor/Budy” – poinformowała Fundacja.
Uroczystość odbyła się przed budynkiem, w którym Niemcy 79 lat temu umieścili kobiety. Pamięć ofiar uczcili przedstawiciele władz rządowych i samorządowych, reprezentanci IPN, duchowni oraz dyplomaci m.in. z Niemiec i Słowacji.
„W czerwcu nasza 200-osobowa grupa została skierowana do karnej kompanii za to, że jedna z dziewczyn uciekła. Po dwóch miesiącach było nas 147. Co to była za kompania? W podobozie w Budach, 4 km od Oświęcimia. Tu było gorzej niż w głównym obozie. Spałyśmy w dawnej wiejskiej szkole na siennikach. Jedna umywalka, zajmowały ją więźniarki funkcyjne, kapo – cztery Niemki, kryminalistki i prostytutki. Na zewnątrz studnia, nalewano nam wodę chochlą do kubków, pół litra dziennie. Niektóre z nas były tak heroiczne, że nie piły tej wody, tylko się myły. Inne szydziły” – wspominała po latach Zofia Posmysz, więźniarka KL Auschwitz.
Powstanie karnej kompani kobiet wiązało się bezpośrednio z ucieczką w czerwcu 1942 r. z komanda kobiecego więźniarki Janiny Nowak.
Niemcy, by zaostrzyć dyscyplinę, stosowali odpowiedzialność zbiorową. Wszystkim 400 kobietom ogolono głowy, a komando przekształcono w karną kompanię.
Więźniarki zakwaterowano w budynku szkolnym w Budach i pobliskim baraku. Kompania składała się z Polek, stanowiących większość oraz Żydówek z Francji i Słowacji, Rosjanek, Ukrainek, Jugosłowianek, Czeszek oraz Niemek.
W remizie strażackiej znajdującej się w pobliżu szkoły urządzono stołówkę. Teren ogrodzono drutem niepodłączonym do prądu oraz czterema wieżami. Więźniarki pracowały przy pogłębianiu i oczyszczaniu stawów rybnych oraz budowie kolejki i wału ochronnego nad Wisłą.
W drugiej połowie sierpnia 1942 r. przeniesiono do obozu żeńskiego w Brzezince 137 polskich więźniarek. Tyle zdołało przeżyć z 200 skierowanych do karnej kompani w czerwcu. W październiku 1942 r. więźniarki funkcyjne razem z SS-manami dopuścili się, zbrodni na Żydówkach francuskich. Wywiązała się bójka, która przeistoczyła się w masakrę. Z rąk funkcyjnych i SS-manów używających pałek, siekier i podobnych narzędzi zginęło około 90 więźniarek.