Rządowy projekt, który w środę wpłynął do Sejmu zakłada zamrażanie majątków osób i podmiotów, które zostaną wpisane na specjalną listę prowadzoną przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Z informacji, jakie przekazywał rząd wynika, że kara za niewykonanie decyzji o zamrożeniu majątków wyniesie do 20 mln zł.
Jak wcześniej informował CIR, rząd chce zamrozić wszystkie fundusze i zasoby gospodarcze osób oraz podmiotów, które zostaną wskazane na specjalnej liście prowadzonej przez ministra spraw wewnętrznych i administracji, w związku ze wspieraniem rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Chodzi o stworzenie odrębnej od wykazów zawartych w rozporządzeniach Unii Europejskiej listy osób i podmiotów, wobec których można będzie zastosować środki zawarte w unijnych przepisach. Zamrożenie funduszy i zasobów gospodarczych nie będzie - jak zaznaczono - oznaczać jeszcze ich konfiskaty, bo wprowadzenie tego rozwiązania wymaga zmiany konstytucji.
CZYTAJ: Zmiany w polskiej konstytucji. Rzecznik rządu o dociśnięciu rosyjskich oligarchów
Co zakłada projekt?
Zgodnie z projektem zamrożenie funduszy będzie dotyczyło m.in.: gotówki, czeków, przekazów pieniężnych, depozytów złożonych w instytucjach finansowych lub innych podmiotach, papierów wartościowych, obligacji oraz akcji i udziałów.
Z kolei zamrożenie zasobów gospodarczych będzie dotyczyło aktywów każdego rodzaju, materialnych i niematerialnych, ruchomych i nieruchomych, które nie są funduszami, lecz mogą służyć do uzyskiwania funduszy, towarów lub usług.
Podmioty wpisane na listę nie będą mogły realizować zamówień publicznych. Na listę będzie mogła być wpisana wyłącznie osoba lub podmiot, które nie są wymienione w wykazach określonych w rozporządzeniach UE 765/2006 i 269/2014.
CZYTAJ: Rosyjscy oligarchowie z paszportami UE unikają sankcji. Media ostrzegają
Zamrożenie majątków, nie konfiskata
"Polska od samego początku zgodnie z sankcjami unijnymi mrozi wszelkie aktywa, wszelkie majątki, które wynikają bezpośrednio z sankcji unijnych – w tej chwili to jest ponad 160 mln zł, które zostały zamrożone" - mówił na wtorkowej konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów rzecznik rządu Piotr Müller.
Jak podkreślił, chodzi o zamrożenie, a nie konfiskatę, która na gruncie polskiej konstytucji nie jest dozwolona. "Ale możliwe są działania, które dotyczą mrożenia majątków, czyli niedopuszczenia do ich użytkowania, niedopuszczania do korzystania z nich" - tłumaczył.
Dodał, że decyzja ta idzie dalej niż dotychczasowe sankcje unijne. "Jak wiemy, tego typu rozwiązania wymagają jednomyślności, natomiast tutaj, ze względu na powołanie się na klauzulę bezpieczeństwa, podejmujemy działania o charakterze krajowym" - powiedział Müller.
Dodał, że listę podmiotów prowadził będzie szef MSWiA i będzie miała ona charakter publiczny, zaś niewykonanie decyzji o zamrożeniu majątków będzie podlegało sankcjom karnym i finansowym. Podkreślił, że kara dla podmiotów, które nie zastosują się do decyzji będzie wynosiła nawet 20 mln zł.
Do ustawy mają zostać wpisane przepisy, które blokują na poziomie krajowym import węgla z Rosji. Zapis dotyczący importu węgla został zaproponowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
CZYTAJ: Skandaliczne słowa szefa MSZ Turcji. Zaprasza Oligarchów do swojego kraju?
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko