Daleko, daleko w tyle. Dawid Kubacki wylądował dziś dopiero na ... miejscu
"Generalnie nie było to mój najlepszy weekend", przyznał w rozmowie z reporterem Eurosportu Dawid Kubacki, który zajął 17. miejsce w niedzielnym konkursie na mamuciej skoczni w austriackim Bad Mitterndorf. Zwyciężył lider Pucharu Świata Norweg Halvor Egner Granerud.
"Nie jestem jednak złej myśli, gdyż wiem, że potrafię dobrze skakać, a słabsze chwile mogą się przecież każdemu przytrafić", podkreślił wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Kubacki uważa, że miał w niedzielę dobry skok w kwalifikacjach, gdy wylądował na 226 m.
"Później chyba było trochę za dużo poprawiania tego, co jest dobre i już się sprawdziło. Wszystko się rozregulowało i skakanie było takie trochę w kratkę", dodał. Zawodnik uważa, że trzeba się nad tym zastanowić w najbliższych dniach i... pracować dalej.
Przyznał, że powodem jego słabszych wyników może być także zwyczajne zmęczenie.
"To się okaże po testach we wtorek. Będziemy wiedzieli, jak nogi pracują. Ale ja się tym startem nie przejmuję, gdyż gdybym się załamał, to co mi by to dało? Nic. Jestem spokojny, takie rzeczy mogą się zdarzyć", zakończył lider polskiej kadry.
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze
TYLKO U NAS
Gdynia: incydent na terenie 33. dywizjonu rakietowego OP. Zatrzymany obywatel Białorusi, prokuratura potwierdza czynności
Historyczny awans na mundial, ale rybacy boją się wypływać na morze
Polskie kluby zakończyły fazę ligową Ligi Konferencji w wielkim stylu
Stowarzyszenie PORANEK apeluje: do świąt zostało niewiele czasu, a brakuje ponad 700 paczek żywnościowych